Aktualizacja: 04.09.2018 17:39 Publikacja: 04.09.2018 17:39
Foto: Bloomberg
Początek nowego tygodnia na GPW dawał nadzieję, że WIG20 powróci do wzrostów. Indeks zyskał w poniedziałek prawie 0,8 proc. We wtorek inwestorów czekał jednak zimny prysznic. Zamiast kontynuacji wzrostów mieliśmy do czynienia z mocną przeceną.
Co prawda jeszcze na początku dnia wydawało się, że realizacja wzrostowego scenariusza jest jak najbardziej możliwa. WIG20 na starcie zyskał 0,2 proc. a po godzinie handlu był nawet 0,5 proc. nad kreską. Na tym jednak szarża byków się skończyła. Im dalej w las tym coraz większą przewagę na rynku zaczęły mieć niedźwiedzie. W południe WIG20 był już blisko poziomu zamknięcia z poniedziałku. Na tym jednak podaż nie zamierzała poprzestawać tym bardziej, że zachowanie innych rynków dostarczało jej do tego argumentów. Niemiecki DAX czy też francuski CAC40 zjechały ponad 1 proc. pod kreską. Warszawa zaczęła się uginać pod presją otoczenia. Kiedy jeszcze po poniedziałkowej przerwie do gry wrócili inwestorzy ze Stanów Zjednoczonych i okazało się, że również oni pozbywają się akcji, końcówka dnia na GPW była już grą do jednej bramki. WIG20 ostatecznie stracił 1,5 proc. i do środowej sesji przystąpi z poziomu 2321 pkt.
Temat ceł powrócił. Jeden wpis amerykańskie prezydenta sprawił, że WIG20 momentami tracił w piątek ponad 3 proc....
Siedem wielkich rosyjskich koncernów nie wypłaci akcjonariuszom dywidend za 2024 r. Wszystkie, z powodu wojny Pu...
Wpis Donalda Trumpa w sprawie ceł na towary z Unii Europejskiej wywołał popłoch na rynkach. WIG20 momentami trac...
Inwestorzy handlujący na warszawskim parkiecie nadal pozbywali się akcji, co wpisało się w fatalne nastroje na z...
Na rynkach akcji robi się nerwowo, choć na razie te główne radzą sobie nieźle. Inwestorów znów niepokoi zachowan...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas