Wygląda na to, że amerykański Fed dostarczył rynkom to, czego od dawna chciały. Inwestorom spodobało się, że Fed wyrzucił ze swojego komunikatu wzmiankę o dalszych stopniowych podwyżkach stóp, a na dodatek zasygnalizował, że może w razie potrzeby wyhamować redukcję swojej sumy bilansowej (czyli tzw. odwrócone QE). Rynek uwierzył w to, że Fed w tym roku nie podwyższy już stóp. A to po dobrym styczniu może dać paliwo do dalszych zwyżek na światowych giełdach.
Czytaj także: Koniec ery QE odwołany
– Fed skapitulował przed rynkami. Przekaz Fedu zostanie odczytany tak, że cykl podwyżek stóp został zakończony, a kolejną decyzją będzie raczej wstrzymanie ograniczania skupu aktywów niż kolejna podwyżka – twierdzi Michael Gapen, ekonomista Barclaysa.
Dobry miesiąc
Styczeń był najlepszym miesiącem dla globalnych giełd od co najmniej 2016 r. Wiele indeksów zyskało podczas miesiąca więcej niż przez cały zeszły rok. Indeks rynków wschodzących MSCI Emerging Markets zyskał ponad 7 proc. I to rynki wschodzące zdominowały grono najmocniej zyskujących giełd. Argentyński indeks Merval wzrósł o prawie 20 proc., turecki BIST 100 o blisko 16 proc., rosyjski RTS o 14 proc., a brazylijski Bovespa o 10 proc. Dobrze radziło sobie jednak również wiele indeksów rynków rozwiniętych. Amerykański Dow Jones Industrial zyskał ponad 7 proc., niemiecki DAX ok. 6 proc., a włoski FTSE MIB ponad 7 proc. (w czwartek jednak spadał w reakcji na dane mówiące, że Włochy weszły w recesję). Nawet brytyjski FTSE 100, pomimo całego zamieszania wokół brexitu, zyskał ponad 3 proc.