Po tym jak wczoraj warszawska giełda zaliczył kolejny nieudany dzień, dzisiaj inwestorzy sesję zaczynają od odrabiania strat. Już na starcie indeks największych spółek naszego rynku zyskał 0,75 proc. otwierając sesję na poziomie 2198 pkt. Zwyżkują m.in. notowania KGHM, który w ciągu ostatnich dwóch sesji mocno tracił na wartości. Dziś na otwarciu akcje miedziowego giganta zyskują blisko 3 proc. Nieco słabiej niż wskaźnik największych firm, radzą sobie pozostałe polskie indeks. mWIG40 zaczął dzień od wzrostu rzędu 0,1 proc. zaś sWIG80 od spadku w wysokości 0,4 proc.
Do kolejnej przeceny doszło natomiast wczoraj w Stanach Zjednoczonych. Sesja na Wall Street przyniosła spadki, gdyż nie doszło w Kongresie do porozumienia w sprawie długu budżetowego USA. Nie dziwi więc nerwowość inwestorów. Indeks S&P 500 spadło o 1,86 proc. i jego wartość na zamknięciu wyniosła 1192 pkt. DJI spadł z kolei o 2,11 proc. i zamknął się na poziomie 11 547 pkt.
Pesymizm choć umiarkowany panował także na giełdzie w Japonii. Tamtejszy indeks Nikkei pod kreską znajdował się od początku notowań. Ostatecznie stracił „jedynie" 0,4 proc. zamykając się na poziomie 8314 pkt.
Na rynku walutowym początek dnia przynosi nieznaczne umocnienie złotego. Za dolara amerykańskiego trzeba płacić 3,29 zł. Frank szwajcarski jest wyceniany na 3,60 zł, zaś euro na 4,45 zł.
Z ważniejszych danych makroekonomicznych, które dziś się ukażą, inwestorzy z pewnością zwrócą uwagę na dane o inflacji bazowej w Polsce . To o 14. Pół godziny później gracze poznają najnowsze dane o wzroście PKB w Stanach Zjednoczonych. To właśnie te informacje mogą się okazać kluczowe dla losów giełd.