Do inwestowania w akcje, jego zdaniem, powinny zachęcać atrakcyjne – najniższe od co najmniej  20 lat - wyceny  oraz wyższe stopy zwrotu niż z obligacji. – Nie sądzę aby świat miał się  rozpaść, więc musicie bardziej zaryzykować – radził inwestorom w Hongkongu za pośrednictwem Bloomberg Television.

Rok 2011 był piątym z kolei, kiedy inwestorzy wycofywali pieniądze z funduszy akcji amerykańskich spółek. To, według Investment Company Institute, najdłuższy taki okres od 1984 r. W końcu maja 2011 r. Fink uważał, że na amerykańskich akcjach będzie można zarobić więcej niż obligacjach skarbowych. Od tego czasu indeks Standard&Poor's500 zyskał 1,2 proc., zaś stopa zwrotu z obligacji wyniosła 6,8 proc.