Pa­pie­ry han­dlo­wej spół­ki cie­szy­ły się wczo­raj wy­jąt­ko­wym za­in­te­re­so­wa­niem in­we­sto­rów. Pod wzglę­dem wo­lu­menu Bo­mi za­no­to­wa­ło re­kor­do­we ob­ro­ty w swo­jej hi­sto­rii na GPW. Wła­ści­cie­la zmie­ni­ło pra­wie 8,7 mln ak­cji za ­24,8 mln zł. Kurs wzrósł o 6,8 proc., do 2,83 zł.

– Wpły­nę­ły na to co naj­mniej dwie in­for­ma­cje. Pierw­sza to zmia­na pre­ze­sa, a dru­ga – szan­sa na po­zy­ska­nie pie­nię­dzy z emi­sji na re­struk­tu­ry­za­cję sie­ci de­ta­licz­nej – tłu­ma­czy Adam Kap­tur z DM Mil­len­nium. Emi­sja o war­to­ści po­nad 25 mln zł sta­ła pod zna­kiem za­py­ta­nia, bo je­den z ak­cjo­na­ri­uszy, Piotr Kwa­śniew­ski, chciał za­ska­rżyć uchwa­ły za­twier­dzo­ne przez NWZA 12 stycz­nia. Uwa­żał, że wa­run­ki ofer­ty są krzyw­dzą­ce dla drob­nych ak­cjo­na­riu­szy. Ale jest szan­sa, że od­stą­pi od po­my­słu, po­ro­zu­mie się z za­rzą­dem Bo­mi i we­źmie udział w szy­ko­wa­nej ofer­cie.

Uzdro­wie­nie sie­ci ma od 15 lu­te­go kon­ty­nu­ować Wi­told Je­sio­now­ski, pre­zes Har­dek­su, zna­ny z re­struk­tu­ry­zo­wa­nia wie­lu gieł­do­wych firm. Ra­da nad­zor­cza Bo­mi po­wo­ła­ła go w miej­sce Mar­ka Ro­ma­now­skie­go.