Reklama

Uwaga na rozrzutnych prezesów

Inwestorzy powinni trzymać się z dala od akcji spółek, których prezesi są w życiu prywatnym rozrzutni – sugerują trzej badacze z Amerykańskiego Biura Badań Ekonomicznych (NBER)

Publikacja: 12.06.2012 16:08

Uwaga na rozrzutnych prezesów

Foto: Bloomberg

To wniosek co najmniej zaskakujący. Przy danym poziomie zarobków prezesa, jakie znaczenie dla notowań jego spółki może mieć to, czy przeznaczy je on na ferrari i jacht, czy odłoży?

Okazuje się jednak, że w firmach kierowanych przez ludzi nieoszczędnych, jak określają ich badacze NBER, częściej dochodzi do oszustw księgowych i istotnych błędów w sprawozdaniach finansowych. Takie spółki częściej angażują się też w transakcje destrukcyjne dla ich rynkowej wartości.

Autorzy badania, Robert Davidson, Aiyesha Dey i Abbie J. Smith, na jego potrzeby za nieoszczędnych prezesów uznali tych, którzy posiadają łódź dłuższą niż 25 stóp (około 7,6 metra), auto droższe niż 75 tys. USD (256 tys. zł) albo dom wyceniany dwukrotnie wyżej, niż średnio na lokalnym rynku.

- Firmy kierowane przez nieoszczędnych szefów wyraźnie częściej angażują się w duże przejęcia, mniej inwestują w długoterminowy rozwój organiczny, mniej efektywnie wykorzystują swoje aktywa, generują mniejsze stopy zwrotu z każdego zainwestowanego dolara i częściej bankrutują – wskazują badacze NBER. Jak dodają, rady nadzorcze spółek kierowanych przez rozrzutnych szefów cechuje też – średnio rzecz biorąc – mniejszy stopień niezależności.

Zdaniem Roberta Davidsona, istnieją dwa prawdopodobne wyjaśnienia tej ewidentnej zależności między charakterem szefa a gospodarnością spółki. Po pierwsze, rozrzutni prezesi mogą być zbyt zaabsorbowani swoimi „zabawkami", aby doglądać interesów firmy. Po drugie potrzeba szefa, aby manifestować swoją zamożność, może wynikać z jego wysokich ambicji, a te mogą się także przekładać na jego oczekiwania wobec spółki. Jeśli te oczekiwania okazują się nierealistyczne, spółka ma pokusę, aby poluzować standardy rachunkowości.

Reklama
Reklama

Wyraźna zależność między stylem, w jaki szef zarządza swoim majątkiem a jego stylem zarządzania spółką nie oznacza, że występuje ona zawsze. Na przykład Larry Ellison z Oracle'a słynie ze swojego umiłowania do jachtów i drogich posiadłości, ale kierowanej przez niego firmie trudno odmówić sukcesów.

To wniosek co najmniej zaskakujący. Przy danym poziomie zarobków prezesa, jakie znaczenie dla notowań jego spółki może mieć to, czy przeznaczy je on na ferrari i jacht, czy odłoży?

Okazuje się jednak, że w firmach kierowanych przez ludzi nieoszczędnych, jak określają ich badacze NBER, częściej dochodzi do oszustw księgowych i istotnych błędów w sprawozdaniach finansowych. Takie spółki częściej angażują się też w transakcje destrukcyjne dla ich rynkowej wartości.

Reklama
Giełda
WIG20 przed kluczowym oporem
Giełda
Wyprzedaż akcji na giełdzie w Moskwie. Ogromne rozczarowanie inwestorów
Giełda
Ktoś skupił akcje najbogatszej spółki Rosji
Giełda
WIG20 „skażony” Orlenem
Giełda
WIG20 już ledwie się trzyma 3000 pkt
Reklama
Reklama