Krajowe indeksy poruszały się zgodnie z kierunkiem wyznaczonym przez zagraniczne rynki akcji, na których zdecydowanie więcej mieli do powiedzenia sprzedający. Fala wyprzedaży objęła azjatyckie i europejskie parkiety, by na koniec zawitać za Ocean.
Do globalnej wyprzedaży akcji skłoniły inwestorów wydarzenia z minionego weekendu. Negatywne została przez nich odebrana zapowiedź amerykańskiego prezydenta możliwego podwyższenia ceł na chińskie towary. To oznaczałoby, że wyczekiwane porozumienie handlowe Stanów Zjednoczonych z Chinami zaczyna się oddalać, choć nie brakowało głosów, że twarda postawa Amerykanów jest tylko elementem prowadzonych negocjacji. Oczekiwania związane zakończeniem wojny handlowej między tymi mocarstwami były jednym z głównych motorów tegorocznych wzrostów na giełdach, dlatego brak postępów w negocjacjach i zaostrzenie stanowiska przez USA jest traktowane przez inwestorów bardzo poważnie, co wiąże się sporymi wahaniami na giełdach.