Chodzi o koncern węglowo-metalurgiczny Mieczeł (z angielska Mechel), którego notowania w ciągu 10 minut spadły o 40 proc. do historycznego minimum 31,7 rubla za akcję zwykłą. Akcje uprzywilejowane potaniały o 20 proc. do 23,5 rubla. Koncern wystąpił do Banku Rosji o przeprowadzenie dochodzenia w sprawie gwałtownego załamania notowań, podała agencja Nowosti.
Przerwa trwała pół godziny. Po przywróceniu handlu akcje Mieczeł trochę się podniosły, ale wciąż są o 33 proc. tańsze niż wczoraj. Media przypominają, że w ostatnim czasie Mieczeł prezentuje słabe wyniki. Za 9 miesięcy 2013 koncern miał 2,25 mld dol. starty netto. To cztery razy więcej rok do roku.
Do tego koncern jest potężni zadłużony; w listopadzie bank centralny odmówił na jakiś czas przyjęcia obligacji Mieczeł jako zabezpieczenia kolejnych kredytów.
Podobna sytuacja miała już miejsce 13 listopada 2013 r gdy akcje nagle potaniały o połowę. Wtedy Bank Rosji wszczął dochodzenie, ale do dziś nie wiadomo co ustalił.