Od mocnego uderzenia rozpoczęły nowy tydzień indeksy warszawskiej giełdy. Na plusie poniedziałkowe notowania zakończy wszystkie najważniejsze wskaźniki, a prym wśród nich wiódł WIG20. Poparte to było całkiem przyzwoitymi obrotami, które osiągnęły poziom prawie 1 mld zł. To wszystko musiało rozbudzić apetyty inwestorów. Na starcie dzisiejszych notowań wiara w dalsze wzrosty nieco jednak osłabła. WIG20 rozpoczął notowania nieznacznie poniżej wczorajszego zamknięcia, jednak już po kilku minutach zdołał wyjść na plus. Wciąż jednak nie jest to taka skala wzrostów, która pozwala ze spokojem patrzeć na dalszy rozwój wydarzeń. Nieco lepsze nastroje panują na innych rynkach europejskich, które zyskują około 0,3 proc. Tak jest chociażby w Niemczech, Francji oraz Wielkiej Brytanii.

Udane otwarcie notowań w Europie to m.in. pochodna wzrostowej sesji na Wall Street. Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 1,06 proc. Z kolei S&P 500 zyskał 0,85 proc. Blisko 1 proc. urósł też technologiczny Nasdaq i dzięki temu znalazł się na poziomie najwyższym od 14 lat. Dobre nastroje na rynku amerykańskim specjaliści tłumaczą spadkiem napięcia geopolitycznego oraz dobrymi wynikami spółek amerykańskich.

Kolor zielony dominował także na rynkach azjatyckich. Kospi urósł o prawie 0,9 proc. Nikkei225 zyskał 0,8 proc.

W Polsce sezon wynikowy trwa. Dziś poznaliśmy osiągnięcia Grupy Lotos. Już wcześniej firma zapowiadała, że jej rezultat będzie niższy od oczekiwań rynkowych w związku z odpisem 545 mln zł na Yme. W efekcie firma w pierwszym półroczu zanotowała 122,5 mln zł straty netto. Przychody ukształtowały się na poziomie prawie 7,2 mld zł.

O ile wczoraj kalendarz wydarzeń makroekonomicznych świecił pustkami tak dziś pod tym względem czeka inwestorów więcej atrakcji. Poznamy m.in. dane dotyczące przeciętnego wynagrodzenia w Polsce, a także najnowszy odczyt inflacji w Stanach Zjednoczonych.