Inwestorzy, którzy mimo świąteczno-noworocznego okresu pozostali na GPW, nie obiecywali sobie zbyt wiele po piątkowej sesji, która wypadła w połowie kolejnego długiego weekendu.
Ich oczekiwania okazały się słuszne. Pierwsze tegoroczne notowania minęły pod znakiem niewielkich wahań indeksów wokół poziomów wtorkowych zamknięć. Z marazmu warszawskiego parkietu nie były w stanie wyrwać nawet publikowane rano dane o koniunkturze w polskim przemyśle w grudniu. Wskaźnik PMI wyniósł bowiem 52,8 pkt., czyli okazał się w pełni zgodny z oczekiwaniami. W listopadzie PMI co prawda był nieco wyższy i wyniósł 53,2 pkt. Grudniowy odczyt nie był jednak powodem do niepokoju bo pokazał, że ten segment naszej gospodarki ma się całkiem nieźle.