W knajpach ceny też idą w górę. Zagrożenie, że Polacy się zniechęcą

Średnia cena posiłku w dostawie w czerwcu wzrosła w ujęciu rocznym o niemal 17 proc., w lipcu będzie jeszcze gorzej. Konsumenci zaciskają pasa, co dla sektora jest złym prognostykiem – to na gastronomii Polacy chcą oszczędzać.

Publikacja: 06.07.2022 21:00

W knajpach ceny też idą w górę. Zagrożenie, że Polacy się zniechęcą

Foto: Adobe Stock

Czerwiec przyniósł ceny wyższe w ujęciu rocznym 16,6 proc. Dane z pierwszych dni lipca pokazują już wzrost cen w dostawie o 17,9 proc. r./r. Choć trudno powiedzieć, jak wypadnie cały miesiąc, to jednak każdy kolejny przynosi mocny skok cen – wynika z danych zebranych specjalnie dla „Rzeczpospolitej” przez firmę Stava, operatora systemów dostaw posiłków dla gastronomii.

Branża wciąż odrabia straty związane z pandemią i wielomiesięcznymi ograniczeniami dla sektora, tymczasem wzrost cen jest ostatnią rzeczą, z jaką konsumenci chcieliby mieć do czynienia. Ale branża nie ma innego rozwiązania, uwzględniając tempo wzrostu cen produktów spożywczych, jak i energii oraz paliw.

Kolejny cios w sektor

– Wzrost cen w gastronomii odzwierciedla ogólny poziom inflacji konsumenckiej. Na razie nie obserwujemy żadnych zmian w zachowaniach konsumentów, które można by było przypisać inflacji, chociaż bierzemy pod uwagę możliwość przejściowego spowolnienia rozwoju rynku – mówi Paweł Aksamit, prezes Stava. – Mamy jednak ogromną przestrzeń do zwiększania udziału w rynku, przejmując restauracje, które dzisiaj zatrudniają swoich kurierów, stanowiące wciąż 80–90 proc. rynku dowozów.

Branża widzi ryzyka i stara się z nimi walczyć. – Jest duże zagrożenie, że rosnące ceny zniechęcą klientów do wizyt, dlatego walczymy o wprowadzenie ujednoliconego 5-proc. VAT w gastronomii. Spowodowałoby to obniżenie cen napojów i dałoby lokalom szansę w walce o oszczędzającego na wszystkim klienta – twierdzi Jacek Czauderna, prezes Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej. – Takie rozwiązanie pozwoliłoby ograniczyć szarą strefę i zmniejszyłoby tzw. paragony grozy, które krążą po internecie. Miesiącami nikt nas nie słuchał, teraz mamy już wyznaczoną w Sejmie debatę nad tym zagadnieniem.

Czytaj więcej

Najlepsza restauracja na świecie w tarapatach. Szykują się spore zmiany

Wyzwanie dla sektora widać już teraz. – Wzrost cen to fakt. Jest to duże zagrożenie dla mniej doświadczonych operatorów i tych działających intuicyjnie, bez znajomości i rzetelnej analizy swojej grupy docelowej. Obecnie nasza oferta notuje rekordową sprzedaż mimo wzrostu cen – uważa Anna Krajewska, prezes Salad Story. – Spółka pracuje z jednej strony nad bardzo wartościowymi produktami, podkreślając atrakcyjność produktu, np. oferty sezonowe, a z drugiej strony również nad powiększaniem marży dzięki ekonomii skali i otwarciu w maju centrum logistycznego, które pozwala na większe oszczędności.

Inne firmy już teraz także walczą z rosnącymi kosztami. – Kontrola kosztów surowca jest podstawą zarządzania i pojedynczą restauracją, i całą siecią. Jest to możliwe przy odpowiednich narzędziach IT. U nas dzięki systemowi zarządzania sprzedażą food cost jest wyliczany codziennie – mówi Mateusz Cacek, wiceprezes Sfinks Polska. – Bieżące śledzenie kosztów pozwala zaś na reagowanie tak, aby minimalizować wpływ inflacji na ceny w menu i wprowadzać zmiany w karcie, które pozwolą utrzymać rentowność na oczekiwanym poziomie.

Walka o klientów

W branży takie ruchy cenowe oznaczać będą zaostrzenie konkurencji. – Inflacja dotyka wszystkich. Widzimy tendencję do odzwierciedlania przez restauracje wzrostu kosztów żywności w ich cenach, zarówno offline, jak i online, chociaż według naszej analizy jest to znacznie mniej niż 16 proc. – zauważa Carlos Silvan, dyrektor generalny Glovo Polska. – Stale zwiększamy liczbę zamówień i pozyskujemy nowych użytkowników. Jednym z rozwiązań, jakie restauracje mogą przyjąć jako odpowiedź na rosnącą inflację, jest współpraca z platformami takimi jak nasza.

W badaniu Strategy& 67 proc. Polaków spodziewa się wzrostu wydatków w najbliższych miesiącach. – Presja inflacyjna narasta, a intensywność dalszej walki z wysokimi cenami za pomocą standardowych narzędzi, jakimi dysponuje bank centralny, może jedynie się zwiększać. Podwyżki stóp mają zniechęcić do zwiększania zakupów i skłonić do oszczędzania, tym samym ograniczając podaż pieniądza na rynku – mówi Krzysztof Badowski, partner zarządzający Strategy& Polska.

Czerwiec przyniósł ceny wyższe w ujęciu rocznym 16,6 proc. Dane z pierwszych dni lipca pokazują już wzrost cen w dostawie o 17,9 proc. r./r. Choć trudno powiedzieć, jak wypadnie cały miesiąc, to jednak każdy kolejny przynosi mocny skok cen – wynika z danych zebranych specjalnie dla „Rzeczpospolitej” przez firmę Stava, operatora systemów dostaw posiłków dla gastronomii.

Branża wciąż odrabia straty związane z pandemią i wielomiesięcznymi ograniczeniami dla sektora, tymczasem wzrost cen jest ostatnią rzeczą, z jaką konsumenci chcieliby mieć do czynienia. Ale branża nie ma innego rozwiązania, uwzględniając tempo wzrostu cen produktów spożywczych, jak i energii oraz paliw.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gastronomia
KFC zamyka ponad 100 lokali przez propalestyński bojkot
Gastronomia
McDonald’s ruszył z nową kampanią. Nie skierował jej do klientów
Gastronomia
Dopłaty za sztućce, słońce i widok. Hiszpańskie pomysły na naciąganie gości
Gastronomia
McDonald’s: Ta gigantyczna awaria to nie nasza wina
Gastronomia
Wielka awaria w McDonald's. Zamknięte restauracje
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił