Obecnie na giełdzie w tym chińskim mieście notowane są spółki warte jedną czwartą azjatyckiego PKB, za dziewięć lat ma to być ponad 50 proc. Ekonomiści banku zastrzegają, że jak to zazwyczaj bywa w przypadku Chin, ten scenariusz może zostać zrealizowany o wiele szybciej.

– Chińskie inwestycje i rozwój już zmieniły mapę świata – powiedział podczas zorganizowanej przez amerykańską organizację biznesową Conference Board i "Rz" debaty "W cieniu wielkiego smoka" główny ekonomista Conference Board Bart van Ark. Nie ma w tym przesady. Bo rząd w Pekinie korzysta dzisiaj z kłopotów gospodarczych największych krajów świata. Państwowe firmy Kraju Środka tanio wykupują udziały w największych projektach. Nie niepokoją ich kolejne złe wieści z Grecji. Jej desperację w zdobywaniu gotówki wykorzystują jako okazję do tanich inwestycji. Mając już obligacje skarbowe za 20 mld euro, przejmują też stocznie remontowe, armatorów, których statki bezczynnie stoją w zatoce pod Pireusem, telekomy i nieruchomości. Chińska największa firma logistyczna Cosco już kontroluje terminal kontenerowy pod Pireusem, który przejęła za 3,4 mld euro.

Bez chińskich pieniędzy Brazylia nie byłaby w stanie eksploatować nowo odkrytych złóż ropy naftowej pod dnem Atlantyku ani Wenezuela nie mogłaby poszukiwać ropy w delcie Orinoko, Rosja zaś budować ropociągów i gazociągów do Azji. Chiński gigant PetroChina, największy koncern paliwowy na świecie, jest uważany za pewnego kandydata do przejęcia BP osłabionego katastrofą ekologiczną nad Zatoką Meksykańską. – Chińczycy mają pieniądze i potrzebują surowców, także technologii, których nadal im brakuje – mówił Adam Czyżewski, ekonomista PKN Orlen.

Jeszcze dziesięć lat temu USA, UE i inne kraje uprzemysłowione wypracowywały blisko 70 proc. światowego produktu krajowego brutto, kraje rozwijające się, wśród nich i Chiny – resztę. Dzisiaj ten podział wygląda 50:50. Jeśli kraje uprzemysłowione i Chiny będą rozwijały się w tempie zgodnym z prognozami, Pekin i kraje rozwijające się w 2016 r. zdominują świat. Rok wcześniej gospodarka chińska wyprzedzi amerykańską.