Eksperci spodziewali się dzisiejszej decyzji Reserve Bank of India (RBI); zastanawiają się jedynie jak długo jedynym sposobem na rosnącą inflację będzie jedynie podnoszenie stóp procentowych.
Po tym, jak we wtorek okazało się, że w ub. miesiącu wskaźnik wzrostu cen towarów i usług rósł szybciej niż przypuszczano, dziś można było w ciemno przyjmować zakłady, że RBI podniesie wysokość stóp procentowych. Po czwartkowej decyzji stopa referencyjna wynosi 7,5 proc.
W uzasadnieniu tej decyzji podkreślono, że w ostatnim okresie presja inflacyjna wynikała głównie ze wzrostu cen surowców na światowych rynkach. – Choć pojawiają się sygnały pewnego uspokojenia na rynkach surowcowych, a także zwolnieniu uległo tempo wzrostu gospodarczego, ryzyko wzrostu inflacji pozostaje na wysokim poziomie – napisano w dokumencie.
Premier Manmohan Singh cały czas popiera działania RBI. Przewodniczący komitetu doradców gospodarczych szefa indyjskiego rządu podkreślił, że bank centralny nie miał innego wyjścia, jak kolejny raz podnieść wysokość stóp.
Ostatnich kilkanaście miesięcy to ciągłe zmaganie się mieszkańców Indii – trzeciej największej gospodarki na świecie – z szybko rosnącymi cenami głównie żywności i paliw. W reakcji, bank centralny konsekwentnie podnosi wysokość stóp procentowych, co jednak zaczyna wzbudzać coraz większy niepokój przedsiębiorców. Część analityków twierdzi, że rosnące koszty kredytów ujemnie odbiją się na tempie wzrostu gospodarczego.