EBC wystrzelił, ale jeszcze nie wiadomo, czy z bazooki

Nowy program skupu obligacji krajów eurolandu pogrążonych w kryzysie finansowym wzbudził entuzjazm inwestorów

Aktualizacja: 07.09.2012 10:39 Publikacja: 07.09.2012 02:35

EBC wystrzelił, ale jeszcze nie wiadomo, czy z bazooki

Foto: AFP

Oczekiwania są bardzo wysokie. Jeśli Europejski Bank Centralny im nie sprosta, rynki wejdą znów na ścieżkę spadków – wróżył przed wczorajszym posiedzeniem rady zarządzającej EBC Gilles Moec, ekonomista ds. europejskich w Deutsche Banku.

Frankfurcka instytucja najwyraźniej jednak spełniła pokładane w niej nadzieje. – Draghi pogrzebał wszelkie wątpliwości, że nie zrobi tego, co obiecał, i tym razem to wystarczy – komentował entuzjazm inwestorów Carsten Brzeski, ekonomista z banku ING. Inni eksperci wskazywali, że oczekiwania inwestorów rozładowały nieco środowe przecieki dotyczące zamiarów EBC. Czwartkowe oficjalne komunikaty frankfurckiej instytucji oraz wystąpienie Draghiego tylko te doniesienia potwierdziły.

-0,2 proc. według EBC co najmniej o tyle skurczy się w tym roku PKB eurolandu. Maksymalnie zaś o 0,6 proc.

Giełdy jednak zareagowały euforią. Paneuropejski indeks Stoxx 600 zyskał ok. 2,3 proc, a polski WIG20 1,6 proc. Główne wskaźniki giełd w Madrycie i Mediolanie wzrosły po ponad 4 proc. Indeksy w USA poszły w górę o około 2 proc. Drożały też inne aktywa, zaliczane przez inwestorów do kategorii ryzykownych, w tym złoty. Euro kosztowało wczoraj już tylko 4,12 zł, w porównaniu z ponad 4,20 w środę. Za franka chwilowo trzeba było zapłacić tylko 3,41 zł, podczas gdy w środę ponad 3,50 zł.

Gwałtownie drożały obligacje państw z obrzeży eurolandu, które EBC może skupować w ramach zapowiedzianych wczoraj operacji OMT. Rentowność (porusza się odwrotnie do ceny) hiszpańskich papierów dwuletnich spadła do 2,9 proc., a włoskich poniżej 2,3 proc. W obu przypadkach był to poziom notowany ostatnio na przełomie marca i kwietnia, gdy EBC przerwał poprzedni program skupu obligacji skarbowych, SMP. A pod koniec lipca rentowność hiszpańskich i włoskich obligacji przekraczała już zdecydowanie 6 proc.

– Spadek rentowności obligacji państw z obrzeża eurolandu jest zrozumiały. EBC zapowiedział, że może kupić nieograniczoną ilość tych papierów, czym zasugerował, że będzie miał siłę rażenia, której brakuje unijnym funduszom ratunkowym – oceniła Jennifer McKeown, ekonomistka ds. europejskich w firmie analitycznej Capital Economics. Jak dodała, inwestorów może cieszyć to, że EBC zrzekł się statusu uprzywilejowanego wierzyciela. Powodował on, że im więcej obligacji danego państwa frankfurcka instytucja miała w swoim portfelu, tym większych strat w razie jego bankructwa spodziewali się zwykli wierzyciele. W efekcie SMP wzmagał awersję inwestorów do obligacji zadłużonych państw.

Ale zdaniem McKeown, nastroje na rynkach w kolejnych dniach mogą się pogorszyć. – Bliższe spojrzenie na szczegóły OMT sugeruje, że to może nie być bazooka, której oczekiwano. Przede wszystkim te operacje są obwarowane licznymi warunkami – tłumaczy. Chodzi m.in. o to, że EBC przystąpi do skupu obligacji dopiero, gdy potrzebujący tego rząd zgłosi się po pomoc do unijnych funduszy ratunkowych EFSF i ESM. – Ani Hiszpania, ani Włochy nie wydają się na to gotowe – zauważył Marc Chandler, główny strateg walutowy Brown Brothers Harriman.

Politycy przyjęli decyzję EBC z ulgą. – Ta odważna decyzja to znaczący krok ku rozwiązaniu kryzysu finansów publicznych i odbudowaniu stabilności strefy euro – skomentował ją przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz. Ale inwestorom nie brak powodów do pesymizmu. Wczoraj ekonomiści z EBC przedstawili nowe prognozy makroekonomiczne dla strefy euro, znacznie gorsze od poprzednich. O ile w marcu spodziewali się, że gospodarka eurolandu może wzrosnąć nawet o 0,3 proc., o tyle obecnie nie mają wątpliwości, że czeka ją recesja. Prognozy dla głównych dojrzałych gospodarek świata obniżyła też OECD. Według tej organizacji PKB Niemiec, motoru gospodarki eurolandu, wzrośnie w tym roku o 0,8 proc. (wcześniej prognozowano 1,2 proc.), ale PKB Włoch skurczy się o 2,4 proc.

Samotny prezes Bundesbanku

Decyzja EBC o nieograniczonych zakupach obligacji nie była jednomyślna. – Był jeden głos odrębny – mówił Mario Draghi. Nie wymienił nazwiska, powiedział tylko: „Możecie się domyślić". Jako jedyny publicznie wcześniej swoje wątpliwości wobec planowanej decyzji wyrażał Jens Weidmann, szef Bundesbanku. Jest on jednym z 23 członków Rady Prezesów EBC. Poza szefami 17 narodowych banków centralnych w jej skład wchodzi 6-osobowy Zarząd EBC. I wszyscy, poza szefem Bundesbanku, byli za skupem obligacji. Weidmann publicznie przekonywał, że kupowanie obligacji skarbowych łamie artykuł 131 unijnych traktatów o zakazie finansowania rządów przez EBC. Ponadto powątpiewał w skuteczność planu, mówiąc, że pieniądze EBC są „jak narkotyk" i finansowanym krajom trudno będzie się od nich uniezależnić. Draghi sądzi, że prawo jest przestrzegane, bo EBC nie będzie kupował bezpośrednio od rządów. A skuteczność planu ma zapewnić obowiązek wypełniania programu reform, który zostanie przepisany ratowanym rządom. Opór Weidmanna to kolejny z serii niemieckich głosów odrębnych w historii walki EBC z kryzysem. Jeszcze pod rządami poprzedniego prezesa Jean-Claude Tricheta ze stanowisk w Radzie Prezesów zrezygnowali w 2011 roku Axel Weber, ówczesny prezes Bundesbanku, i Jurgen Stark, główny ekonomista EBC. Jednak weto Weidmanna nie jest równoznaczne z wetem niemieckim. Bo jednocześnie za decyzją o wykupie obligacji głosował wczoraj niemiecki członek zarządu EBC Jorg Asmussen.     —a.sł.

Oczekiwania są bardzo wysokie. Jeśli Europejski Bank Centralny im nie sprosta, rynki wejdą znów na ścieżkę spadków – wróżył przed wczorajszym posiedzeniem rady zarządzającej EBC Gilles Moec, ekonomista ds. europejskich w Deutsche Banku.

Frankfurcka instytucja najwyraźniej jednak spełniła pokładane w niej nadzieje. – Draghi pogrzebał wszelkie wątpliwości, że nie zrobi tego, co obiecał, i tym razem to wystarczy – komentował entuzjazm inwestorów Carsten Brzeski, ekonomista z banku ING. Inni eksperci wskazywali, że oczekiwania inwestorów rozładowały nieco środowe przecieki dotyczące zamiarów EBC. Czwartkowe oficjalne komunikaty frankfurckiej instytucji oraz wystąpienie Draghiego tylko te doniesienia potwierdziły.

Pozostało 87% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli