Maciej Stańczuk, prezes Polskiego Banku Przedsiębiorczości
Rz:Czy banki wycofają się z finansowania branży budowlanej?
Maciej Stańczuk: Sytuacja wygląda kiepsko. Nie ma zbyt dużo dobrych informacji z tej branży. Dodatkowo spółki budowlane pod lupę wzięła KNF, która sugeruje zaliczenie ich do dłużników wyższej kategorii ryzyka. To wiąże się z zawiązywaniem rezerw na udzielane im kredyty. Dlatego banki, które nie finansowały firm z bran- ży, teraz też nie będą chciały się w nią angażować. Kredytowaniu spółek budowlanych nie sprzy- ja też ich zafałszowany obraz.
Co ma pan na myśli?
Przede wszystkim nie można mówić, że za problemy odpowiedzialność ponoszą tylko zarządy. Można je winić za to, że tuszowały prawdziwy obraz. Spółki, które mają największe problemy, nie tworzyły rezerw. Gros obrotów z kilkuletnich kontraktów rozliczały w pierwszym okresie. Tak postępowały PBG i Polimex. Było to wprawdzie zgod- ne z regulacjami, ale przez to analitycy i rynek nie byli w stanie ocenić rentowności umów. Tę piramidę można było budo- wać, dopóki był przypływ nowych zleceń. Dopiero rozlicze- nie kontraktów drogowych pokazało, że straty są przeogrom- ne. Ale mówimy przecież o spółkach publicznych, które są nadzorowane przez KNF i których sprawozdania są badane przez audytorów. Bez winy nie jest też strona publiczna.