Spółkom budowlanym będzie trudno o finansowanie

Publikacja: 13.09.2012 00:59

Spółkom budowlanym będzie trudno o finansowanie

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Maciej Stańczuk, prezes Polskiego Banku Przedsiębiorczości

Rz:Czy banki wycofają się z finansowania branży budowlanej?

Maciej Stańczuk: Sytuacja wygląda kiepsko. Nie ma zbyt dużo dobrych informacji z tej branży. Dodatkowo spółki budowlane pod lupę wzięła KNF, która sugeruje zaliczenie ich do dłużników wyższej kategorii ryzyka. To wiąże się z zawiązywaniem rezerw na udzielane im kredyty. Dlatego banki, które nie finansowały firm z bran- ży, teraz też nie będą chciały się w nią angażować. Kredytowaniu spółek budowlanych nie sprzy- ja też ich zafałszowany obraz.

Co ma pan na myśli?

Przede wszystkim nie można mówić, że za problemy odpowiedzialność ponoszą tylko zarządy. Można je winić za to, że tuszowały prawdziwy obraz. Spółki, które mają największe problemy, nie tworzyły rezerw. Gros obrotów z kilkuletnich kontraktów rozliczały w pierwszym okresie. Tak postępowały PBG i Polimex. Było to wprawdzie zgod- ne z regulacjami, ale przez to analitycy i rynek nie byli w stanie ocenić rentowności umów. Tę piramidę można było budo- wać, dopóki był przypływ nowych zleceń. Dopiero rozlicze- nie kontraktów drogowych pokazało, że straty są przeogrom- ne. Ale mówimy przecież o spółkach publicznych, które są nadzorowane przez KNF i których sprawozdania są badane przez audytorów. Bez winy nie jest też strona publiczna.

Co można jej zarzucić?

Wszystkie ryzyka związane z budową dróg zostały przerzucone na wykonawców. Oni podpisywali umowy, gdyż nie mieliby szans na konkurencyjnym rynku. Liczyli jednak, że w razie problemów wynikających z obiektywnych przyczyn zamawiający będzie skłonny renegocjować warunki. Brakuje jednak dobrej woli strony publicznej, o czym świadczy choćby przykład Mostostalu?Warszawa, który skończył jeden z kontraktów A2 na czas, ale nie dostarczył wszystkich dokumentów, przez co z gwarancji ściągnięto mu ponad 20 mln zł. GDDKiA mówi o dbałości o interes publiczny. Nie można jednak zapominać, że gdyby wszyscy wykonawcy uwzględnili wzrost cen materiałów budowlanych o 50 proc., to o tyle więcej trzeba byłoby zapłacić za drogi. Post factum oczekują wzrostu wartości kontraktów o 10–15 proc., czyli państwo wciąż zyskuje. Problemem jest też brak mechanizmów indeksacji cen, które są powszechne chociażby w Niemczech czy Francji.

Rysuje pan czarny scenariusz...

Banki nie widzą woli rozwiązania sytuacji, dlatego firmom będzie trudno zaciągać zobowiązania. Jeśli polskie spółki nie będą otrzymywać gwarancji dobrego wykonania, to skończy się to tym, że wypadną z rynku, gdyż przyjdą firmy zagraniczne, które będą je miały.

—ako

Maciej Stańczuk, prezes Polskiego Banku Przedsiębiorczości

Rz:Czy banki wycofają się z finansowania branży budowlanej?

Pozostało 96% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu