Podkreślił jednak, że stała deprecjacja kursu ma negatywne skutki dla gospodarki i nie należy jej promować. - Przestrzegałbym przed prostym myśleniem - chęcią pobudzenia ekspansji Polski zagranicą poprzez stałą deprecjację kursu walutowego. Otóż to ma negatywne skutki dla gospodarki. Stała deprecjacja odbija się natychmiast w kosztach po stronie importerów, odbija się w sposób istotny na inflacji. To nie jest rozwiązanie, które długofalowo można promować - powiedział.
Wyjaśnił, że osłabienie kursu krótkoterminowo, kiedy mamy do czynienia ze spowolnieniem gospodarczym za granicą, promowałoby polski eksport.
Raczko podkreślił, że w przypadku zawirowań na rynku walutowym, bank centralny jest gotowy zastosować odpowiednie instrumenty.