- Jeśli 2013 rok przejdziemy jako tako, to wtedy w 2014 spełniamy te kryteria. To trzeba byłoby poddać dyskusji parlamentarnej, bo konstytucyjnie nie jesteśmy w stanie tego uchwalić - powiedział w poniedziałek w radio RMF FM Bielecki. Oprócz opozycji rząd będzie musiał też przekonać do euro społeczeństwo, z którego mniej niż jedna trzecia opowiada się za przyjęciem wspólnej waluty.
Były premier i doradca Donalda Tuska opowiedział się też za zmianą kryteriów przyjmowania euro. - Mamy stare kryteria, które były wymyślone 20 lat temu, i które na 12 lat przez Greków były przestrzegane tylko przez dwa lata. Prawdopodobnie nowe warunki wchodzenia do euro powinny być też określone – tłumaczył.
Jan Krzysztof Bielecki skrytykował także instytucję węża walutowego, czyli systemu ERM-2, w którym kandydat do przyjęcia euro musi pozostawać przez dwa lata, sprawdzając stabilność swej waluty w stosunku do powiązanej z nią wówczas waluty europejskiej.
Dyskusja na temat daty akcesji do strefy euro nabrała w ostatnich dniach nowego tempa. W ubiegłym tygodniu minister finansów Jacek Rostowski stwierdził, że „Polska przystąpi do strefy euro tak szybko jak to możliwe". W swojej wypowiedzi zastrzegł jednak, że stanie się to dopiero wtedy, kiedy „będzie to dla kraju korzystne i bezpieczne".