—Oczekiwaliśmy, że gospodarka w strefie euro przyspieszy w drugiej połowie 2012. Teraz mamy nadzieję, że będzie to w połowie 2013 roku — mówi Ewa Korczyc, ekonomistka Banku Światowego dla Polski. Jej zdaniem widać oznaki, że w zachodnich krajach gospodarka zaczyna ruszać z miejsca. —Prezydent Francji, Francois Hollande ogłosił koniec recesji, gospodarka niemiecka jest w lepszej kondycji, kolejny miesiąc z rzędu rośnie produkcja przemysłowa w strefie euro. Tyle, że zwalnia jednocześnie tempo rozwoju gospodarki światowej. Według innego raportu BŚ tegoroczny globalny PKB zwiększy się nie o 2,4, ale o 2,2 proc. jak zakładano w styczniu 2013. Główny powód, to wolniejsze odbicie w strefie euro oraz spowolnienie w Chinach.
Według danych BŚ wzrost PKB w roku 2012 wyniósł w Polsce niespełna 2 proc., w tym ma się on zwiększyć o 1 proc. Wprawdzie średnia dla regionu się nie zmienia, ale Polska i Słowacja zwolnią (z ok. 2 proc. w 2012). Kraje bałtyckie będą miały wzrost powyżej 3 proc., Węgrom uda się wyjść z recesji, Chorwacja, Czechy i Słowenia nadal będą na minusie. Trochę szybszy wzrost gospodarczy odnotują Bułgaria i Rumunia. Rok przyszły przyniesie dla Polski słabe ożywienie do 2 proc. PKB.
— Na tle regionu Polska cały czas radzi sobie dobrze — podkreśla Ewa Korczyc. Przy tym nie bardzo mamy wpływ na czynniki powodujące spowolnienie. W poprzednich latach rozwój napędzały inwestycje powiązane z Mistrzostwami Europy w piłce nożnej. I wiadomo było, że utrzymanie ich tempa było nierealne. -Zaskakuje niska konsumpcja- komentuje ekonomistka BŚ. Jej zdaniem pozostaje mieć nadzieję, że obniżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej przełożą się na większe zakupy Polaków. A w połączeniu z poprawą sytuacji zewnętrznej powinno dojść do bodźca wzrostowego
BŚ pozytywnie ocenia wprowadzenie do kodeksu pracy możliwość elastycznego rozliczania godzin i subsydiowania pracodawców w których firmach eksport drastycznie maleje. Także fakt, że rozwiązania z ustawy antykryzysowej z 2009 roku zostały na stałe wprowadzone do kodeksu pracy.
Zdaniem Banku Światowego decyzja o podwyższeniu płacy minimalnej dotknie tych, którzy mają umowy o pracę, a pracowników, która w Polsce coraz bardziej się powiększa- inne formy zatrudnienia. Podwyżka uderza w pracodawców, którzy i tak są w bardzo trudnej sytuacji. Na szczęście udało się ją ograniczyć- mówi Ewa Korczyc.