Eksperci wskazują również na inne mankamenty indeksu. – Maksymalna ekspozycja na jednego emitenta przy obliczaniu wag w indeksie jest ograniczona do 100 mln zł. To powoduje, że wskaźnik raczej selektywnie podchodzi do rynku długu przedsiębiorstw – nie odzwierciedla jego struktury. Dodatkowo z indeksu wypadają obligacje, których termin zapadalności jest krótszy niż sześć miesięcy. A to właśnie przed wykupem najczęściej okazuje się, że emitenci mają problemy ze spłatą zadłużenia – mówi Kuczalski.
...ale dokładny
– Podobne ograniczenia jak te zastosowane przez nas obowiązują we wszystkich indeksach obligacji korporacyjnych na świecie. Wskaźnik ma odzwierciedlać przeciętny obraz rynku. Dlatego wyłączyliśmy z niego skrajne terminy zapadalności – nie tylko krótsze niż sześć miesięcy, ale i dłuższe niż 10 lat. W przyszłości, wraz z rozwojem rynku prawdopodobnie minimalny termin do wykupu wydłużymy np. do ok. 1,5 roku – mówi Karol Prażmo z BRE Banku, CFA, administrator indeksu.
Przekonuje, że indeks dobrze odzwierciedla ewentualne problemy firm z wywiązaniem się ze zobowiązań. – Jeżeli dana firma ma problemy ze spłatą obligacji lub ich zrolowaniem, spadają ceny papierów wszystkich emisji, również tych, którym do wykupu pozostało wiele czasu – wyjaśnia Prażmo.
Na potwierdzenie swoich słów przytacza spadki indeksu w marcu ubiegłego roku (wskaźnik został policzony rok wstecz) – związane z problemami firm deweloperskich i budowlanych. – Między innymi właśnie po to, żeby uwzględniać takie zjawiska, ograniczyliśmy wagi poszczególnych emitentów w indeksie. Kilka największych firm – PGNiG, PKN Orlen, PKO BP, Getin – zajmowałoby ponad 80 proc. indeksu. Wskaźnik niewiele by wtedy pokazywał.
Rynek dopiero się rozwija
Pierwszy polski indeks obligacji korporacyjnych pokazuje wybrany wycinek całego rynku. mBank PCBI jest obliczany na podstawie wartości rynkowych wybranych obligacji (uwzględniających narosłe odsetki). Przy jego wyliczaniu brane są pod uwagę wyłącznie najbardziej płynne papiery notowane na rynku Catalyst. Na koniec października były to w sumie 34 serie, wyemitowane przez 27 firm. Twórcy indeksu liczą, że jego uruchomienie przyczyni się do wzrostu zainteresowania inwestorów wtórnym rynkiem obligacji korporacyjnych. W ciągu czterech lat od jego uruchomienia w 2011 r. miesięczna wartość obrotu obligacjami wzrosła sześciokrotnie. W I kw. 2011 r. zawierane były średnio 804 transakcje miesięcznie, które generowały łączny obrót na poziomie 11 mln zł. W III kw. 2013 r. liczba transakcji wzrosła do 4024 miesięcznie, zaś średni miesięczny obrót wyniósł 67 mln zł.