UE twarda w sprawie klimatu

Najpóźniej do października Wspólnota zdecyduje o ambitnym celu dalszej redukcji emisji CO2. Polsce pozostaje wywalczenie ulg lub wsparcia finansowego.

Publikacja: 26.03.2014 04:00

UE twarda w sprawie klimatu

Foto: Bloomberg

W związku z agresją rosyjską na Krymie szczyt UE 20–21 marca postanowił zwiększyć niezależność energetyczną Wspólnoty. Komisja Europejska została zobowiązana do przygotowania do czerwca szczegółowych propozycji dotyczących mechanizmów negocjacji dostaw z krajami trzecimi. A także przyspieszenia budowy łączników energetycznych między państwami członkowskimi. Polska ma też nadzieję, że dążenie do większej niezależności energetycznej poprawi atmosferę wokół gazu łupkowego, do tej pory źle widzianego w wielu państwach UE.

Donald Tusk, trochę na wyrost, mówi już nawet, że w czerwcu powstanie unia energetyczna. A w przyszłości, jak wczoraj powiedział premier, dołączy do tej unii Ukraina.

Polski postulat odrzucony

Ale rosyjskie działania to również świetny argument dla zwolenników walki ze zmianą klimatyczną, do których Polska nie należy. Bo niezależność energetyczną można przecież zwiększać poprzez zmniejszenie zużycia energii, inwestycje w źródła odnawialne oraz wszelkiego rodzaju czyste technologie. Dlatego przywódcy na ostatnim spotkaniu w Brukseli nie zgodzili się na forsowany przez Polskę postulat odłożenia na dalszą przyszłość decyzji o celach klimatycznych na 2030 rok.

– Ostateczna decyzja w sprawie nowej polityki zapadnie tak szybko, jak się da, ale nie później niż w październiku 2014 r. – brzmi fragment wniosków z ostatniego szczytu. Polska do ostatniej chwili namawiała unijnych partnerów, żeby wstrzymać się z decyzją o nowych ambitnych celach przynajmniej do końca roku. Bo inni światowi truciciele przedstawią swoje zamiary na początku 2015 r., a nowe globalne porozumienie ma być uzgodnione na konferencji w Paryżu w grudniu 2015 r. Polsce nie udało się też zapisać we wnioskach ze szczytu zdania wskazującego na wyraźny związek między celem unijnym a celem światowym. Może się więc zdarzyć, jak jest to obecnie, że Unia wyznaczy sobie poziom redukcji emisji CO2, a inne kraje tego nie zrobią.

– W toku przygotowań do szczytu 13 państw, w tym trzy największe, było za szybkim ustaleniem ambitnego celu. Wyraźnie przeciwne były kraje Grupy Wyszehradzkiej oraz Bułgaria i Rumunia – mówi nieoficjalnie wysoki rangą unijny dyplomata. Jego zdaniem przesunięcie decyzji na kolejny szczyt w czerwcu lub najpóźniej w październiku nie zmieni celu ogólnego redukcji CO2. – Zostanie on wyznaczony na poziomie 40 proc. w 2030 r., jak proponuje Komisja Europejska. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości, jest to scenariusz bazowy – podkreślił.

Nie znaczy to jednak, że nie ma o co grać. – Cel jest znany, ale oprócz niego do wynegocjowania jest wiele rzeczy. I tego będą dotyczyły rozmowy w najbliższych miesiącach – dodaje dyplomata.

Potrzebny okres przejściowy

Przede wszystkim Komisja Europejska została zobowiązana do przygotowania analizy wpływu pokazującej skutki nowej polityki klimatycznej dla poszczególnych państw członkowskich. Ma też opracować mechanizmy, które pozwolą na sprawiedliwy podział kosztów związanych z nową polityką między kraje UE. Eksperci KE powinni w tym planie uwzględnić ryzyko ucieczki przemysłów energochłonnych do innych regionów świata, gdzie cele klimatyczne nie są tak ambitne.

Dla Polski kluczowym elementem jest określenie mechanizmu podziału kosztów. Czyli jak cel 40-proc. redukcji zostanie podzielony na poszczególne państwa członkowskie i czy jakieś branże energetyki dostaną ulgi. – Teoretycznie można sobie wyobrazić okres przejściowy dla elektrowni opartych na węglu – mówi unijny dyplomata. A wreszcie, czy jest możliwy system wsparcia finansowego dla gospodarek opartych na węglu. Te szczegóły KE ma przygotować już teraz, tak aby można było o nich dyskutować na szczycie UE w czerwcu.

Negocjacje będą trudne, bo – jak mówią dyplomaci w Brukseli – „każde państwo sądzi, że jest potraktowane niesprawiedliwie". Jednak sytuacja Europy Środkowej i Wschodniej jest szczególna i przyznają to nawet zwolennicy ambitnej polityki klimatycznej. – Spalając węgiel, Europa Zachodnia stała się bogata. Dziś chce zabronić używania węgla Europie Środkowo-Wschodniej. Musi jej w zamian dać pieniądze – uważa Stephen Tindale, ekspert w londyńskim Centre for European Reform. Według niego jednak wiązanie kwestii sprawiedliwych obciążeń z poziomem redukcji CO2 nie ma sensu, bo zniechęca do zmian technologicznych. – Kraje oparte na węglu, takie jak Polska czy Rumunia, powinny raczej dostać wsparcie finansowe na modernizację swoich elektrociepłowni, rozwój technologii wychwytywania dwutlenku węgla – uważa Tindale.

 

Anna Słojewska ?z Brukseli

W związku z agresją rosyjską na Krymie szczyt UE 20–21 marca postanowił zwiększyć niezależność energetyczną Wspólnoty. Komisja Europejska została zobowiązana do przygotowania do czerwca szczegółowych propozycji dotyczących mechanizmów negocjacji dostaw z krajami trzecimi. A także przyspieszenia budowy łączników energetycznych między państwami członkowskimi. Polska ma też nadzieję, że dążenie do większej niezależności energetycznej poprawi atmosferę wokół gazu łupkowego, do tej pory źle widzianego w wielu państwach UE.

Pozostało 89% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli