Zdaniem ekonomistów funduszu światowa gospodarka zwiększy się w tym roku o 3,6 proc. To o 0,3 pkt proc. mniej, niż przewidywano w styczniu, głównie z powodu gorszych wyników państw rozwijających się, w tym przede wszystkim Rosji, oraz spowolnienia tempa rozwoju gospodarczego Japonii. O 1,2 proc. zwiększy się – zdaniem analityków MFW – PKB całej strefy euro.
MFW w swojej wiosennej prognozie „World Economic Outlook" (WEO), która jest ogłaszana przed szczytem finansowym (najbliższy weekend), podwyższył przewidywania rozwoju polskiej gospodarki do 3,1 proc. w 2014 r. i 3,3 proc. w 2015 r. To najlepszy wynik nie tylko w naszym regionie, ale także w Europie. Uda się go osiągnąć, bo w naszym kraju doszło do ożywienia popytu wewnętrznego, które zostało solidnie wsparte łagodniejszą polityką pieniężną oraz funduszami UE.
Ważne jest jednak, że rosną już wszyscy w Europie. Tempo jest nierówne, bo na przykład we Francji, uznanej za „chorego człowieka Europy", ma to być jedynie 0,3 proc. PKB, ale z kolei cieszy, że z recesji wydźwignęły się Grecja i Włochy – obydwa te kraje mają zanotować w tym roku wzrost o 0,6 proc. Dla polskich firm ważne jest również to, że o 1,7 proc ma wzrosnąć PKB w Niemczech.
Obniżenie prognozy globalnej o 0,3 pkt proc. to głównie efekt pogorszenia perspektyw gospodarki rosyjskiej i kryzysu spowodowanego konfliktem ukraińsko-rosyjskim. Dla Rosji MFW zakłada w tym roku wzrost PKB o 1,3 proc., a nie 2 proc., jak sądzono w styczniu 2014 r. Analitycy funduszu podkreślają, że rosyjskie kłopoty mogą za sobą pociągnąć również inne kraje ze Wspólnoty Niepodległych Państw, zwłaszcza Kazachstan, Armenię i Turkmenistan.
W czarnym scenariuszu dla Rosji, czyli gdyby doszło do eskalacji konfliktu, Rosjanie mogą nawet wpaść w recesję (spadek PKB o 1,8 proc.). Na razie wiadomo, że z tego kraju, właśnie z powodu konfliktu, wypłynęło już ok 70 mld dol. Z kolei według prognoz Banku Światowego przy zaostrzeniu sytuacji wartość kapitału, który ucieknie z Rosji, może sięgnąć nawet 150 mld dol. MFW jeszcze nie podał swoich ocen dotyczących kwot, jakie wypłyną z Rosji, gdyby konflikt się zaostrzył. Prognozuje jednak potężną destabilizację na Kaukazie i w Azji Środkowej. „Zwłaszcza gdyby doszło do zakłóceń w dostawach ropy i gazu" – czytamy w WEO.