We wtorek rubel w dalszym ciągu tracił na wartości (w połowie dnia zbliżył się do 66 rubli/dolar i 73 za euro). Analitycy wiązali to z tanieniem ropy na światowych rynkach, ale też z pogorszeniem sytuacji na wschodzie Ukrainy.

-Wzrost geopolitycznego napięcia w tym regionie jawnie nie jest na rękę rosyjskiej walucie – oceniła Irina Rogowa z Forex Club. Jej zdaniem kurs rubla spadnie w tym tygodniu do 67 za dolara. Andriej Biełousow doradca prezydenta Rosji przyznał, że władze nie mają dość rezerw na zatrzymanie spadku.

- W czym trudność obecnej sytuacji? Kurs rubla mamy w stanie swobodnym. Nie mamy tych rezerw walutowych, które mogliśmy wykorzystać do wsparcia kursu w 2013 r - cytuje doradcę agencja Nowosti.

Najwięcej w rezerwie - blisko 600 mld dol. Rosja zgromadziła w sierpniu 2008 r. Od tego czasu poziom ciągle spada. W 2014 r rezerwy zmniejszyły się 1,3 raza rok do roku do 385,5 mld dol.. Według stanu na 7 sierpnia wynosiły 358 mld dol., z czego walut było 302 mld dol. (dla porównania poziom rezerw Polski to 104 mld dol. na koniec czerwca).

Prezes Banku Rosji Elwira Nabiullina za poziom komfortowy (bezpieczny) uznaje 500 mld dol..Największe rezerwy mają obecnie Chiny (3,65 bln dol). Druga jest Japonia (1,2 bln dol).