– Z jakim stanowiskiem pojedziemy na spotkania w tej sprawie? Dziś słyszę, to problem naszego rządu. Otóż to nie jest problem rządu, przypomnę wystąpienie polityka, które dziś jest w opozycji, że przyjęcie uchodźców z Czeczeni to jest test na przyzwoitość. I ja dziś też tak mówię – mówiła Kopacz.
Przekonywała, przyjęcie migrantów, którzy uciekają obronie swoje życia jest naszym obowiązkiem. - Sami korzystaliśmy z tej solidarności Europy, dziś nie możemy odwracać się plecami do największego kryzysu humanitarnego. To jest test na przyzwoitość moi koledzy parlamentarzyści – mówiła Kopacz.
Premier zwróciła uwagę, że o ludziach dotkniętych nieszczęściem nie można mówić jak o „kwotach" czy przydziałach, nie może ich traktować instrumentalnie. Ale trzeba się na ich przyjęcie dobrze przygotować.
– Tak jak my nie oczkujemy od naszych partnerów rzeczy niemożliwych, tak i nasza solidarność musi być odpowiedzialna, musi odzwierciedlać nasze możliwości finansowe i społeczne. Musimy też budować w głowach Polaków szczególną świadomość, jak przyjmować tych ludzi – mówiła premier. I szczególne podziękowała za postawę polskiemu kościołowi.
- Jesteśmy zobowiązania do udziału w akacji ratowania ludzi, którzy nie mieli szans na przeżycie. Polski nie stać na przyjmowanie imigrantów ekonomicznych, ale chcemy przyjmować uchodźców – mówiła premier. Dodała, że działania UE muszą być kompleksowe, a podział imigrantów na poszczególne kraje nie rozwiązuje problemu.