Z początkiem nowego tygodnia złoty tylko nieznacznie stracił względem najważniejszych walut, oddając nieznaczną część zysków z udanej końcówki minionego tygodnia. Na koniec dnia za euro płacono nieco ponad 4,78 zł, zł, frank szwajcarski kosztował ok. 4,84 zł, a dolar nieco ponad 4,84 zł.

Z jednej strony inwestorzy musieli przetrawić dane o pogarszających się nastrojach przedsiębiorców w strefie euro, które mogą rodzić obawy o koniunkturę, z drugiej optymizmem napawał mocny spadek cen gazu w Europie. Są to dość istotne kwestie w obliczu decyzji EBC. Rynek jednak wciąż zdaje się wierzyć, że bank centralny nie zejdzie z obranej ścieżki nastawionej na walkę z inflacją, co oznacza kolejne zdecydowane podwyżki stóp. Generalnie na ryku dominowały pozytywne nastroje, dzięki czemu euro zyskało do dolara.

Równocześnie lepsze wieści napłynęły z rynku obligacji. Rentowność polskich dziesięciolatek skarbowych spadła do ok 8,3 proc., co oznacza wyraźny zwrot w porównaniu z piątkiem, gdy ich rentowność przebiła nienotowany od lat poziom 9 proc.