Duża niepewność na rynkach wywołana wojną w Ukrainie powoduje, że inwestorzy wyprzedają ryzykowne aktywa i uciekają z kapitałem do „bezpiecznych przystani”. Niestety, negatywnie odbija się to na złotym, który kolejny dzień z rzędu mocno tracił względem najważniejszych walut.

Za euro inwestorzy płacili nawet 5 zł, o ok. 10 groszy więcej niż w piątek i prawie 30 groszy więcej niż przed tygodniem. Tym samym wspólna waluta jest najdroższa w historii. Dolar poszedł w górę do 4,60 zł, czyli o ok. 6 groszy wyżej niż przed weekendem i prawie 40 groszy wyżej niż tydzień temu.

Czy osłabienie złotego będzie kontynuowane? Z jednej strony polska waluta jest wciąż zakładnikiem globalnych nastrojów, które w ostatnim czasie wyraźnie się pogorszyły w wyniku rosyjskiej agresji na Ukrainę, z drugiej strony z rynku płyną sygnały o konieczności zdecydowanych podwyżek stóp. Interwencje na rynku walutowym do tej pory przynosiły tylko krótkotrwały efekt, więc RPP już we wtorek może się zdecydować na większą niż wcześniej oczekiwano podwyżkę, by wesprzeć złotego.