"Efekty Brexitu dla polskiej gospodarki będą negatywne. Po pierwsze, bardzo dużo Polaków mieszka i pracuje w Wielkiej Brytanii. Pytanie, jak będzie uregulowana kwestia pobytu polskich pracowników na Wyspach? Czy dostaną pozwolenie na pozostanie? Czy będzie wymóg 5-letniego pobytu i będą aplikować o status rezydenta? Czy będzie obowiązywała taka jak obecnie zasada swobodnego przepływu osób w ramach porozumienia między Polską a Wielką Brytanią? To oczywiście dziś bardzo trudno przewidzieć" - mówi Hartwell.
"Być może Polacy masowo będą opuszczali Wielką Brytanię i wracali do Polski. Pytanie, jak to wpłynie na polską gospodarkę. Wielka Brytania jest obecnie na trzecim miejscu wśród krajów najwięcej wpłacających do budżetu unijnego, a Polska jest największym odbiorcą tych funduszy w Europie Środkowo-Wschodniej. Więc brak trzeciego największego donatora na pewno w długim terminie wpłynie na wielkość unijny środków, które będą trafiać do Polski" - ocenił ekspert.
Jego zdaniem Brexit może mieć też negatywny wpływ na polsko-brytyjską wymianę handlową. "Jest pytanie, jak polskie towary będą mogły trafiać na brytyjski rynek, czy zostanie zawarte porozumienie o wolnym handlu" - podkreślił.
Hartwell nie ma wątpliwości, że nastąpi renegocjacja budżetu unijnego na lata 2014-2020. "Wielka Brytania jest trzecim największym dostawcą środków unijnych. Nie ma takiej możliwości, że Unia Europejska, która niedawno doświadczyła kryzysu zadłużenia w eurostrefie, będzie zdolna do utrzymania wydatków na takim poziomie, jak dotychczas w sytuacji, w której traci tak znaczne źródło przychodów. Polska odczuje to negatywnie w długim terminie" - podkreślił.
Wielka Brytania jest płatnikiem netto do unijnego budżetu, co oznacza, że więcej do niego wpłaca niż dostaje.