Ogólny wzrost cen dóbr zapanował już dobre pół roku temu, kiedy ustąpiła deflacja. Nie mamy do czynienia ze znacznymi podwyżkami, ale koszty życia rosną z miesiąca na miesiąc.
Prognozy jednak uspakajają, bo presja inflacyjna powinna spadać. Oznacza to, że wzrost cen powinien hamować. Potwierdzają to zarówno najnowszy odczyt wskaźnika przyszłej inflacji (autorstwa BIEC), jak i projekcja inflacji przygotowywana przez Narodowy Bank Polski. Jest to dobra informacja dla kredytobiorców, którzy będą mogli korzystać z niskiego oprocentowania. Gorzej dla osób z nadwyżką kapitału, którzy chcieliby bezpiecznie ulokować je w lokatach i jednocześnie choć trochę zarobić.
Jako koszty utrzymania mieszkania GUS bierze pod uwagę m.in. koszty ogrzewania i nośników energii, które łącznie odpowiadają za 40 proc. wydatków związanych z mieszkaniem. Do tego dochodzą ydatki na dostarczenie mediów, odprowadzenie nieczystości, zakup mebli, AGD, środków czystości czy remontów.
Jak wyliczył Open Finance od 11 miesięcy przeciętny koszt związany z „dachem nad głową" rośnie. W tym czasie wydatki per capita podniosły się z poziomu 271,7 zł do 275,5 zł ustanawiając tym samym historyczny rekord. To znaczy, że dwuosobowa rodzina musi wydać na mieszkanie średnio trochę ponad 551 zł miesięcznie.