Rynek equity crowdfundingu nad Wisłą rozwija się jak szalony. Od 2016 r., czyli od czasu, gdy de facto ten rynek w Polsce się narodził czy też wyszedł z kompletnej niszy, w ten sposób finansowanie pozyskało ponad 150 firm – wynika z analizy dostępnych informacji na ten temat, którą przeprowadziliśmy wspólnie z platformą Crowdway. Dane wskazują, że do takich podmiotów trafiło w sumie już blisko 212,5 mln zł, przy czym aż 60 proc. takich emisji przeprowadzono tylko w ub. r. i przez pierwsze osiem miesięcy tego roku. Pandemia kompletnie nie zaszkodziła rozwojowi equity crowdfundingu w naszym kraju. Na rodzimych platformach doszło do wielu spektakularnych emisji. Przykładem mogą być ubiegłoroczne kampanie Wolf & Oak Distillery (producent polskiej whisky), Mazurskiej Manufaktury Alkoholi oraz Kombinatu Konopnego czy tegoroczne, jak firmy Stava (emisja własna), CanPoland i Farmy Fotowoltaiki, które na platformach Beesfund, Crowdconnect czy Crowdway zebrały w sumie aż 24,6 mln zł.
Tomasz Kowcun, dyrektor ds. rozwoju biznesu w Crowdway, podkreśla, że inwestorzy chcą wspierać dynamiczne projekty, które mogą dać wysoki zwrot, szukając także miejsca do ulokowania kapitału w dobie wysokiej inflacji. – Od ponad roku to zainteresowanie jest jeszcze większe – komentuje ekspert.
Rozwój sektora wzmocnią też zmiany w regulacjach. Zwiększony limit pozwoli pozyskać już nie 1, ale 2,5 mln euro (w okresie przejściowym), a docelowo do 5 mln euro (od 10 listopada 2023 r.).