PKB zależy od popytu

Czy Polacy zaczną mniej wydawać i więcej oszczędzać? Ekonomiści spekulują, czy malejące spożycie indywidualne spowolni wzrost gospodarczy

Publikacja: 04.03.2008 01:48

PKB zależy od popytu

Foto: Rzeczpospolita

Coraz wyższe ceny produktów i usług wpływają na obniżenie tempa wzrostu konsumpcji – prognozuje wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska. Jej zdaniem taką tendencję daje się zauważyć, obserwując ostatnie dane makroekonomiczne. Według ekonomistów może to wpłynąć na tempo wzrostu gospodarczego.

– Spadek konsumpcji o 1 pkt proc. powoduje osłabienie tempa wzrostu gospodarczego o 0,6 pkt proc. PKB – uważa były minister finansów Mirosław Gronicki. W ostatnim kwartale ubiegłego roku konsumpcja spadła do poziomu 4,7 proc. wobec 5,2 proc. w trzecim kwartale 2007 roku. Jeśli ta tendencja się utrzyma, a ciągle rosnące ceny na to wskazują, tempo wzrostu gospodarczego może osłabnąć. Ekonomista uważa, że ten scenariusz jest bardzo prawdopodobny, ponieważ w takiej gospodarce jak nasza płace i ceny nie dostosowują się do siebie zbyt szybko.

– Jeśli ceny rosną ponad oczekiwania, to realne dochody gospodarstw domowych maleją – wyjaśnia Gronicki. – Pytanie, na co pójdą oszczędności? Moim zdaniem rosnące stopy procentowe i niepewna sytuacja na giełdzie spowodują, że Polacy coraz chętniej będą lokowali w bezpiecznych depozytach bankowych.

Taka tendencja była już zauważalna na przełomie roku – wartość lokat wzrosła z 252,3 mld zł w listopadzie 2007 roku do 276,6 mld zł w styczniu tego roku. Według ekonomisty po kolejnej podwyżce stóp, z jaką mieliśmy do czynienia w ubiegłym tygodniu, banki zaczną się prześcigać w korzystnych ofertach lokowania oszczędności na długoterminowych lokatach, co w obecnej sytuacji jeszcze bardziej zachęci Polaków do tej formy oszczędzania. To zaś spowoduje, że na rynku będzie mniej pieniędzy przeznaczanych na zakup dóbr.

Gronicki podkreśla, że konsumpcja obecnie jest języczkiem u wagi wzrostu gospodarczego. Na to, że wzrost gospodarczy zacznie w większym stopniu napędzać eksport czy też inwestycje, na razie nie ma co liczyć. Sytuacja zewnętrzna bowiem raczej nie spowoduje w najbliższym czasie zwiększenia eksportu, wręcz przeciwnie. Także inwestycje mogą trochę osłabnąć z uwagi na rosnące ceny materiałów budowlanych.

W tym przypadku Zajdel-Kurowska jest odmiennego zdania. – Nie zauważyliśmy dotąd, aby wysoka dynamika inwestycji osłabła mimo rosnących cen dóbr inwestycyjnych – przekonuje wiceminister finansów.

Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej, dodaje, że na ograniczenie zdolności inwestycyjnych firm wpływ będzie miał także drożejący kredyt. RPP wobec rosnącej inflacji – w lutym podskoczyła ona do 4,6 proc. z 4,4 proc. w styczniu – zapewne nadal będzie podnosiła stopy procentowe, co będzie powodować wzrost obsługi kredytów inwestycyjnych. Dla nowych kredytobiorców stanie się on z kolei trudniejszy do osiągnięcia.

Większym optymistą jest główny ekonomista Société Générale Jarosław Janecki. Jego zdaniem inwestycje, nawet jeśli trochę osłabną, to przecież nie znikną. – Ostatnie dane nie wskazują, aby miało się tutaj wydarzyć coś złego – zapewnia. Poza tym szacuje, że konsumpcja indywidualna, jeśli nawet ulegnie spowolnieniu, to w dłuższym okresie. – Na razie Polacy nadal będą wydawali więcej, bo od stycznia płacą jeszcze mniejszą składkę rentową, a ich pensje ciągle rosną – mówi Janecki.

Potwierdzeniem jego opinii są dane dotyczące zadłużenia gospodarstw domowych, które z miesiąca na miesiąc się zwiększa. W listopadzie 2007 roku Polacy byli winni bankom w sumie 255,4 mld zł, a na koniec stycznia ich zadłużenie wzrosło już do 267,7 mld zł. Z drugiej strony jednak tempo przyrastania długów wcale nie jest już takie szybkie. O ile w listopadzie 2007 roku wynosiło 39,3 proc. w porównaniu z listopadem 2006 roku, o tyle w styczniu tego roku w odniesieniu do analogicznego okresu 2006 roku sięgnęło 37,9 proc.

Janecki jest przekonany, że nie będziemy jeszcze świadkami słabnącego spożycia indywidualnego. – Szacuję, że w pierwszym kwartale roku konsumpcja będzie wyższa niż w ostatnim kwartale 2007 roku i przekroczy 5 proc.

Z kolei Ryszard Petru, główny ekonomista BPH, zaznacza, że chociaż w ostatnim okresie kredyty mieszkaniowe wyhamowały, ale konsumpcyjne wręcz odwrotnie. – Wprawdzie ceny rosną, ale ludzie więcej zarabiają, dlatego nie sądzę, aby konsumpcja prywatna wyraźnie spadła – uważa ekonomista. Jego zdaniem w całym roku wyniesie ona powyżej 4 proc.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: e.glapiak@rp.pl

Coraz wyższe ceny produktów i usług wpływają na obniżenie tempa wzrostu konsumpcji – prognozuje wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska. Jej zdaniem taką tendencję daje się zauważyć, obserwując ostatnie dane makroekonomiczne. Według ekonomistów może to wpłynąć na tempo wzrostu gospodarczego.

– Spadek konsumpcji o 1 pkt proc. powoduje osłabienie tempa wzrostu gospodarczego o 0,6 pkt proc. PKB – uważa były minister finansów Mirosław Gronicki. W ostatnim kwartale ubiegłego roku konsumpcja spadła do poziomu 4,7 proc. wobec 5,2 proc. w trzecim kwartale 2007 roku. Jeśli ta tendencja się utrzyma, a ciągle rosnące ceny na to wskazują, tempo wzrostu gospodarczego może osłabnąć. Ekonomista uważa, że ten scenariusz jest bardzo prawdopodobny, ponieważ w takiej gospodarce jak nasza płace i ceny nie dostosowują się do siebie zbyt szybko.

Pozostało 81% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli