Funt może stracić w tym roku nieoficjalny status waluty bezpiecznej przystani - ostrzegają analitycy z banku UBS. W 2011 i 2012 r. brytyjska waluta zyskiwała w czasie eskalacji kryzysu w strefie euro, a inwestorzy wybierali Wielką Brytanię jako miejsce do lokowania swoich pieniędzy, korzystając z tego, że kraj ten trzymał się z dala od problemów eurolandu.
Od początku 2013 r. funt osłabił się już jednak o 3 proc. wobec euro oraz o 2 proc. wobec dolara.
- Funt był w zeszłym roku walutą bezpiecznej przystani, gdyż problemy strefy euro były większe niż kłopoty odczuwane przez brytyjską gospodarkę. Tym co się zmieniło jest spadek ryzyka politycznego w eurolandzie oraz jego wzrost w Wielkiej Brytanii. Przez dwa lata spekulacje na rynku walutowym koncentrowały się wokół rozpadu strefy euro, teraz inwestorzy szukają innych trendów do obstawiania - ocenia Shahab Jalinoos, analityk z UBS. Na niekorzyść funta działa m.in. nasilająca się debata polityczna dotycząca ewentualnego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.