Emerytury ze środków gromadzonych w OFE nie są zagrożone. Pod koniec lutego projekt ustawy w tej sprawie ma być gotowy. Według wiceminister sama ustawa powinna zostać uchwalona w parlamencie na przełomie kwietnia i maja.
W ZUS powstał już zespół, który opracuje wewnętrzne procedury związane z wypłatą świadczeń z II filara. – My zaś pracujemy nad projektem ustawy i wymieniamy się informacjami z ZUS – mówi Chłoń-Domińczak. Potwierdziły się nasze wcześniejsze informacje, że nowe zadanie przypadnie towarzystwom emerytalnym, zarządzającym funduszami emerytalnymi, które dziś gromadzą oszczędności na starość. Zaoferują one kobietom – zanim nie ukończą 65. roku życia – tzw. wypłatę programowaną, czyli prosty produkt emerytalny. Potem – emeryturę dożywotnią.
Wypłata programowana tym różni się od emerytury dożywotniej, że jest dokonywana w ramach środków, których właścicielem pozostaje emeryt. Podobnie jak jest właścicielem pieniędzy gromadzonych w funduszach emerytalnych.
Wysokość miesięcznej wypłaty programowanej kalkuluje się na podstawie wysokości kapitału, przewidywanej stopy zwrotu z inwestycji i przewidywanego dalszego trwania życia. Wprowadzenie tej formy zaproponowali ekonomiści. Oba produkty są oferowane w krajach Ameryki Płd., m.in. w Chile, Meksyku i Peru.
Jak mówi minister Agnieszka Chłoń-Domińczak, fizycznym dostarczeniem świadczenia, czy to w postaci wypłaty programowanej czy emerytury dożywotniej, zajmie się ZUS.