Zima rozgrzewa gospodarkę

Wpływ ciepłej zimy na wzrost gospodarczy. Ekonomiści weryfikują w górę prognozę PKB na I kwartał

Publikacja: 15.02.2008 01:55

Zima rozgrzewa gospodarkę

Foto: Rzeczpospolita

Wiosna za oknem spowodowała, że nie ma zimowej przerwy w inwestycjach. Dzięki temu w PKB w pierwszym kwartale może być wyższy od prognozowanego o 0,5 proc. i wynieść ponad 5 proc. Również cały rok może być lepszy.Powtarza się sytuacja z pierwszego kwartału 2007 roku, kiedy pierwsze trzy miesiące roku, m.in. dzięki dobrej pogodzie, przyniosły wzrost gospodarczy w wysokości 6,7 proc. Główny wpływ mają mieć dobre wyniki produkcji przemysłowej i budowlanej. Dotąd prognozy podawane przez banki mówiły o wzroście na poziomie 4,5 – 5 proc. PKB. Obecnie ekonomiści są już przekonani, że będzie to ponad 5 proc. Niektórzy uważają nawet, że w konsekwencji wynik za cały rok może przekroczyć 6 proc. PKB, a nie, jak zakłada rząd, 5,5 proc. PKB.

– Jeśli faktycznie wiosna za oknem utrzyma się przez następne półtora miesiąca, to osłabienie wzrostu gospodarczego nie będzie tak duże, jak się pierwotnie spodziewaliśmy – mówi Piotr Kalisz, główny ekonomista Citi Handlowego. – Sądzę, że możliwe jest nawet osiągnięcie poziomu 5,5 proc. PKB. Kalisz dodaje jednak, że mimo ciągle rosnącej produkcji przemysłowej nie ma szans na tak dobry wynik jak rok temu.

Większym optymistą jest prof. Jerzy Osiatyński. Jego zdaniem front robót budowlanych idzie pełną parą, a co się z tym wiąże, świetnie się mają także usługi powiązane z tą działalnością. – Dodając do tego wysoką konsumpcję, myślę, że wzrost gospodarczy może wynieść w pierwszym kwartale nawet 6,5 proc. PKB – uważa ekonomista.

O stosunkowo wysokiej konsumpcji świadczą już chociażby pierwsze dane dotyczące sprzedaży samochodów – w styczniu tego roku sprzedano ich 28 tys., 25 proc. więcej niż rok temu. – Redukcja klina podatkowego z pewnością wpłynie na wzrost sprzedaży detalicznej. Szacujemy, że może ona przekroczyć 10-proc. wzrost w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku – twierdzi Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale.Bartosz Pawłowski z londyńskiego TD Securities przypomina, że wpływ ciepłej zimy na wzrost gospodarczy najlepiej było widać rok temu, kiedy średni wzrost produkcji budowlanej w okresie listopad – marzec wyniósł niemal 40 proc. rok do roku. – Jednocześnie mieliśmy do czynienia z większym niż zazwyczaj poziomem zatrudnienia w tym sektorze – wyjaśnia ekonomista. – Po ujemnej stronie można wymienić mniejszą konsumpcję energii (zarówno cieplnej, jak i elektrycznej), jednak wydaje mi się, że w sytuacji Polski dodatni wpływ ze strony budownictwa przeważa. On także liczy na wzrost gospodarczy w pierwszym kwartale roku powyżej 5 proc. PKB.

Tylko Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, nie wierzy, że to się uda. – Moja prognoza to 4,3 – 4,5 proc. PKB, a w całym roku 5,1 proc. PKB.

Janecki dodaje jednak, że niezależnie od danych statystycznych to będzie bardzo dobry rok. – Wyniki 2007 roku były bardzo wysokie, bo początek 2006 roku był kiepski – podkreśla ekonomista. – Spodziewam się jednak, że dane, jakie ogłosi w przyszłym tygodniu GUS, dotyczące produkcji przemysłowej i budowlanej będą znacznie lepsze niż w normalnym okresie zimowym.

Dobra pogoda zimą wydłuży także cykl wegetacyjny roślin. Jeśli nie nastąpi żaden kataklizm w postaci niespodziewanych przymrozków, zbiory będą znacznie lepsze niż rok temu, a co za tym idzie, ceny żywności mogłyby być niższe.

Marek Michałowski, prezes Budimeksu

Wyjątkowo łagodna zima sprzyja lepszej niż zakładaliśmy realizacji harmonogramu budowy. Cały czas negocjujemy i podpisujemy nowe kontrakty. Myślę więc, że to półrocze będzie nawet lepsze niż ubiegłoroczne. O ile sprzedaż w ciągu pierwszych sześciu miesięcy ubiegłego roku wyniosła około 1,5 mld zł, o tyle w tym roku po półroczu spodziewamy się podwojenia tej cyfry. Niestety, hamulcem jest cały czas brak siły roboczej. Mamy wieloletnie umowy z podwykonawcami, którzy na szczęście cały czas chcą z nami współpracować, ale i tak szukamy ludzi, gdzie się tylko da. Staramy się ściągać obcokrajowców, ale nasze doświadczenie jak dotąd jest średnie. Trudno ich zdobyć, a nie są to dobrzy fachowcy, nie znają języka, trzeba ich pilnować, a i tak potrafią nagle zniknąć z placu budowy.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem