Deficyt w 2009 r. może sięgnąć 20 mld zł

Wydatki w przyszłorocznym budżecie mogą wzrosnąć o 6 proc. Spełnienie obietnic danych Komisji Europejskiej wymaga od rządu zaciskania pasa

Publikacja: 16.05.2008 05:52

Przyszłoroczny deficyt wstępnie wyliczony w Ministerstwie Finansów na poziomie 14,5 mld zł został dostosowany do zobowiązań zawartych w programie konwergencji – zapewnia „Rz” prof. Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów. – Jeśli mamy obniżać co roku deficyt całego sektora, czyli rządu i samorządów, o pół punktu procentowego PKB, to nie możemy sobie pozwolić na dynamiczny wzrost wydatków – dodaje.

Były wiceminister odniósł się do słów ministra finansów Jacka Rostowskiego, który zdementował w środę jego wypowiedź o tym, że przyszłoroczny deficyt budżetu państwa wyliczony został wstępnie przez resort na 14,5 mld złotych.

Tak naprawdę – jak zaznacza prof. Gomułka – deficyt budżetowy może zostać podniesiony. Według niego może nawet do 20 mld zł, a wszystko zależy od realizacji budżetu w tym roku i sytuacji gospodarczej w kraju.

Wstępne szacunki dotyczące dochodów budżetowych państwa w 2009 roku, jakie powstały w resorcie finansów przy okazji przygotowywania programu konwergencji, mówią o 304 mld zł wpływów i potrzebie ograniczenia wydatków do 319 mld zł. Odnosząc te wielkości do tegorocznych założeń budżetowych, które mówią o 281,9 mld zł dochodów i 308,9 mld zł wydatków, oznaczałoby to wzrost wpływów o około 8 proc. i wydatków o niespełna 3,5 proc. – W tym drugim wypadku wzrost sięgnąłby 6 proc. – wyjaśni Gomułka. – W wyliczeniach założyliśmy bowiem, że realizacja budżetu będzie o wiele lepsza, niż to wynika z planu. Ministerstwo przewiduje, że tegoroczny deficyt może wynieść zamiast przewidywanych 27,1 mld zł około 24 mld zł. Po czterech miesiącach roku w kasie państwa ciągle mamy nadwyżkę – na koniec kwietnia sięgnęła ona 0,6 mld zł.

0,6 mld zł wyniosła w budżecie państwa nadwyżka wpływów nad wydatkami na koniec kwietnia

Zdaniem ekonomistów rządowi trudno będzie przyhamować dynamikę wzrostu wydatków, choćby z uwagi na wysoki odsetek wydatków sztywnych w budżecie, które w kolejnym roku rosną o 7 – 8 proc. Jednak wszystkim taki plan się podoba. – Przede wszystkim trzeba pamiętać o tym, że już w tej chwili zdefiniowane koszty zaplanowanych zmian i utracone wpływy z tytułu wprowadzenia dwóch stawek podatkowych sięgają 8 mld zł – wyjaśnia Janusz Jankowiak, członek zespołu doradców ekonomicznych premiera.

– Stąd nie przypuszczam, aby udało się ograniczyć deficyt budżetowy do 20 mld zł. Dodaje, że jeśli rząd zacznie z początkiem 2009 roku konsolidować finanse publiczne w ramach ustawy o reformie finansów publicznych, to będą to kolejne koszty dla budżetu. W pierwszym etapie nie ma co liczyć na jakiekolwiek oszczędności z tego tytułu, wręcz przeciwnie – dodaje.

Przyszłoroczny deficyt wstępnie wyliczony w Ministerstwie Finansów na poziomie 14,5 mld zł został dostosowany do zobowiązań zawartych w programie konwergencji – zapewnia „Rz” prof. Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów. – Jeśli mamy obniżać co roku deficyt całego sektora, czyli rządu i samorządów, o pół punktu procentowego PKB, to nie możemy sobie pozwolić na dynamiczny wzrost wydatków – dodaje.

Były wiceminister odniósł się do słów ministra finansów Jacka Rostowskiego, który zdementował w środę jego wypowiedź o tym, że przyszłoroczny deficyt budżetu państwa wyliczony został wstępnie przez resort na 14,5 mld złotych.

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu