Z analizy inwestycji przedsiębiorstw w I półroczu 2008 r. opublikowanej przez Główny Urząd Statystyczny wynika kilka prawidłowości. Przede wszystkim istnieje korelacja między dobrymi wynikami finansowymi branż a ich chęcią do inwestycji. – To ważne, bo w Polsce większość firm prowadzi inwestycje z zysków, a nie korzysta z pomocy zewnętrznej – uważa Jakub Borowski, główny ekonomista Invest Bank SA. – Więcej od pozostałych branż inwestują też przedsiębiorstwa nastawione na produkcję dóbr konsumpcyjnych. To nowa tendencja, która może świadczyć o nadchodzącym spowolnieniu.
Jednak rekordzistą w inwestycjach – drugi rok z rzędu – są firmy zajmujące się produkcją koksu i przetwarzaniem ropy naftowej. W pierwszym półroczu wydały one na ten cel 63 proc. więcej niż rok wcześniej. W ślad za inwestycjami szła poprawa rentowności brutto (o ok. 8 proc.) i przeciętnego wynagrodzenia (o prawie 11 proc.). Podobnie było w firmach zajmujących się produkcją surowców niemetalicznych, głównie dla budownictwa. Tu inwestycje wzrosły o połowę, rentowność o 15, 6 proc. Szybko rosną też wydatki na ten cel w przedsiębiorstwach, które wytwarzają i zaopatrują w energię, gaz i wodę (37 proc.) w przemyśle motoryzacyjnym (ok. 35 proc.), budownictwie (32 proc. ) oraz w handlu i naprawach (30 proc.). Z nieco niższym (ok. 23 proc.) wzrostem mamy do czynienia w górnictwie.
– Znacznie spadły inwestycje w branży telekomunikacyjnej i produkcji sprzętu RTV i AGD, ale to dlatego, że tam duże wydatki miały miejsce w ubiegłych latach – tłumaczy Maria Dmochowska, wiceprezes GUS. Coraz mniej zaś inwestuje przemysł tytoniowy, spadek ma też miejsce w pośrednictwie finansowym i włókiennictwie. W przypadku pierwszego nie tyle świadczy o gorszej kondycji branży, ile o strategii polegającej na wynajmowaniu pomieszczeń, a nie na inwestowaniu we własne siedziby.
Na trzecią prawidłowość zwraca uwagę prof. Anna Wziątek-Kubiak z PAN: – Przestają inwestować firmy z branż, na które duży wpływ ma wysoki kurs złotego.
Jako przykład podaje hutnictwo szkła, produkcję odzieży futrzarskiej oraz mebli i włókiennictwo. Wyniki finansowe tych branż są coraz gorsze, a związane jest to z wysoką wartością złotego oraz ze zmniejszającym się popytem zagranicznym.