Nie ma żadnych zagrożeń co do założeń budżetu – powiedział w wywiadzie dla PAP minister finansów Jacek Rostowski. Według niego sytuacja na krajowym rynku jest dobra, a przewidywania dotyczące wzrostu gospodarczego się nie zmieniły.
MF utrzymuje, że wzrost PKB w 2008 r. osiągnie poziom 5,5 proc., natomiast wstępny projekt na 2009 rok mówi o 4,8 proc. Ta ostatnia liczba to efekt ostrożniejszego planowania – pierwsze prognozy z czerwca tego roku mówiły o wzroście rzędu 5 proc.
Stabilność polskiego sektora finansów potwierdza również Stanisław Kluza, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego. W Radiu PiN mówił, że płynność i wypłacalność polskich banków, ubezpieczycieli i firm zarządzających aktywami jest uważnie analizowana. – Dzisiaj sytuacja jest dobra, stabilna i bezpieczna – zapewniał.
Jego zdaniem nie widać, by spółki córki instytucji przeżywających kłopoty za oceanem miały negatywny wpływ na podmioty działające na polskim rynku. Gdyby coś takiego miało miejsce, nadzór jest przygotowany, aby reagować. Ryzyko takich zdarzeń Kluza ocenił jako niskie. KNF rozważa podjęcie kroków, które ochronią nieprofesjonalnych uczestników rynku finansowego, np. precyzując sprawę marż stosowanych w umowach z bankami. – Chcemy, by umowy z bankiem nie osłabiały pozycji klienta – stwierdził Stanisław Kluza.
komenduje bankom obniżenie poziomu kredytowania mieszkań – poniżej 100 procent wartości zabezpieczenia – poinformował w piątek Stanisław Kluza, przewodniczący KNF. Komisja chce m.in. obniżyć wskaźnik LTV określający wysokość kredytu w stosunku do wartości zabezpieczenia. Zdaniem Stanisława Kluzy nie do utrzymania jest sytuacja, w której banki przekraczały 100 procent lub osiągały 100 proc. wskaźnika LTV. Kluza podkreślił, że ze względu na szybko rosnącą liczbę kredytów hipotecznych sprawa ta od dawna wymagała interwencji nadzoru. Chodzi o nowe podejście do określania zdolności kredytowej klientów. Zdaniem szefa KNF spłata należności nie może pochłaniać większości dochodów, ale musi klientowi pozostawić środki do życia w wysokości przynajmniej minimum socjalnego. —z.l.