Kryzysowa recepta rządu

Gabinet ma gotowy plan stabilności i rozwoju, dzięki któremu spowolnienie gospodarcze w Polsce ma trwać tylko rok. Obniża prognozę wzrostu gospodarczego w 2009 roku do 3,7 proc.

Publikacja: 01.12.2008 01:06

Donald Tusk

Donald Tusk

Foto: Rzeczpospolita, Seweryn Sołtys

Uproszczenie prawa, ułatwienie poręczeń kredytowych dla banków i firm, przyspieszenie projektów z funduszy UE, inwestycje w odnawialne źródła energii i telekomunikację – to sposób rządu na ograniczenie w Polsce skutków globalnego kryzysu.

Pakiet zaprezentował wczoraj Donald Tusk. Ma on zachęcić polskie firmy do inwestowania i rozwijania działalności. W ten sposób, bezpośrednio i pośrednio, gospodarka zostanie zasilona ponad 80 mld zł. A dzięki niższemu PIT i zmianom w VAT w kieszeniach Polaków przybędzie w 2009 r. około 10 mld zł.

– Program pozwoli osiągnąć trzy cele: utrzymamy stabilność finansową, uchronimy najuboższych przed skutkami kryzysu i utrzymamy rozwój gospodarczy na odpowiednim poziomie – podkreślał premier. Mówił o „umiarkowanym, spokojnym optymizmie”, z jakim powinniśmy obserwować polską gospodarkę, bo ta jest w wyraźnie lepszej kondycji niż w wielu innych krajach europejskich.

Ale ponieważ kryzys światowy jest głębszy, niż się jeszcze niedawno spodziewano, rząd wprowadzi autopoprawkę do projektu budżetu na przyszły rok. Gospodarka rozwijać się będzie w tempie 3,7 proc., a nie jak zakładano 4,8 proc. Nie zwiększy się deficyt (18,2 mld zł), za to o 1,7 mld zł niższe mają być wydatki państwa. Na jakie cele? Tego minister finansów Jacek Rostowski nie chciał zdradzić.

Rząd stworzy rezerwę solidarności społecznej w wysokości 1,14 mld. Pieniądze te będą pochodzić ze zwiększenia akcyzy na alkohol i samochody.– Solidarność społecznaw przypadku kryzysu musi uwzględniać przede wszystkim ochronę najbardziej zagrożonych – mówił Donald Tusk.

W planie nie znalazło się wsparcie dla budownictwa mieszkaniowego. Według informacji „Rz” było ono rozważane podczas dyskusji nad pakietem.

Ekonomiści i przedsiębiorcy pozytywnie ocenili zamierzenia, choć według nich rząd zbyt optymistycznie założył, iż dochody budżetu spadną tylko o 1,7 mld zł. – To będzie ok. 5 mld zł – uważa Małgorzata Krzysztoszek z Lewiatana.

– Słabością jest brak zapowiedzi przyspieszenia prywatyzacji – uważa Arkadiusz Protas z BCC.

[ramka][srodtytul]Plan pomocy dla najuboższych i dla firm [/srodtytul]

[b]1 dla osób indywidualnych[/b]

? Utworzenie rezerwy solidarności społecznej (1,14 mld zł) jako źródła pomocy dla rodzin wielodzietnych, ubogich, programów dla dzieci. Zasilą ją wpływy z wyższej akcyzy na alkohol oraz auta osobowe o pojemności silnika powyżej 2000 cm sześc.

[b]2 dla firm [/b]

? Podniesienie kapitału Banku Gospodarstwa Krajowego tak, by mógł poręczyć kredyty dla małych i średnich firm do 20 mld zł.

? Wyższa ulga inwestycyjna (do 100 tys. euro) dla firm, które powstały w tym lub zaczną działać w przyszłym roku.

? Zmiana przepisów blokujących inwestycje w rozwój sieci telekomunikacyjnej, w tym internetowej.

? Ułatwienia rozliczeń kosztów dla firm prowadzących działalność inwestycyjną i rozwojową.

? Ustalanie przez URE maksymalnej ceny energii na rynku hurtowym.

[b]3 dla banków [/b]

? Zwiększenie do 40 mld zł kwoty poręczeń i gwarancji Skarbu Państwa.[/ramka]

[ramka][srodtytul]Premier i trudy rządzenia[/srodtytul]

Gdybym wiedział, że rządzenie to osiem godzin o CO2, osiem godzin o emeryturach pomostowych i cztery godziny snu, tobym się nie pchał – mówił Donald Tusk do związkowców 14 listopada na zamkniętym posiedzeniu Komisji Trójstronnej. Oceniał, że ograniczenie pomostówek będzie kosztować go utratę włosów i 15 proc. poparcia. Przyznał, że kryzys światowy jest poważny, ale nie chce nim straszyć. – Chciałem wstrząsnąć sumieniami związkowców – tłumaczył premier, gdy nagrania ujawniono.[/ramka]

Uproszczenie prawa, ułatwienie poręczeń kredytowych dla banków i firm, przyspieszenie projektów z funduszy UE, inwestycje w odnawialne źródła energii i telekomunikację – to sposób rządu na ograniczenie w Polsce skutków globalnego kryzysu.

Pakiet zaprezentował wczoraj Donald Tusk. Ma on zachęcić polskie firmy do inwestowania i rozwijania działalności. W ten sposób, bezpośrednio i pośrednio, gospodarka zostanie zasilona ponad 80 mld zł. A dzięki niższemu PIT i zmianom w VAT w kieszeniach Polaków przybędzie w 2009 r. około 10 mld zł.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje