W sobotę do Gdańska przyjeżdża prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Ma się tam spotkać z premierem Polski i dziewięciu innych nowych państw członkowskich, którym nie podoba się unijny pakiet klimatyczno-energetyczny. Sarkozy chce ich zgody, żeby w grudniu przyjąć pakiet i ogłosić sukces prezydencji francuskiej. Polsce zależy na specjalnym traktowaniu krajowej energetyki opartej na węglu.
Wczoraj na temat pakietu rozmawiali w Brukseli ministrowie ochrony środowiska. – Nie jesteśmy bliżej kompromisu. Wszyscy pozostają przy swoich stanowiskach – mówił wiceminister Stanisław Gawłowski.
Polskim postulatem jest wywalczenie wyjątków dla naszych elektrowni. Energię elektryczną produkujemy w ponad 90 proc. z węgla, a według propozycji Brukseli wszystkie elektrownie miałyby od 2013 roku płacić za 100 proc. emisji CO[sub]2[/sub].
Polska domaga się opóźnienia systemu aukcjonowania o wiele lat, a w międzyczasie stosowania tzw. benchmarkingu. Polegałby on na tym, że elektrownie, które mają najlepszą technologię dla danego rodzaju paliwa, mogłyby dostawać uprawnienia do emisji za darmo, a mniej zaawansowane – musiałyby płacić za część pozwoleń. Kierująca obecnie Unią Francja proponuje przełożenie pełnej odpłatności za uprawnienia do 2016 roku, ale bez systemu benchmarkingu. – To za krótko – mówi wiceminister.
Polska chce też wyznaczenia górnej granicy wahań ceny uprawnień do emisji, żeby nie doszła ona do zbyt wysokich poziomów.