Wczoraj kurs złotego ustabilizował się w granicach 4,10 zł za euro. W stosunku do dolara złoty również był stabilny. Gorsze dane o produkcji przemysłowej wywołały wzrost cen obligacji.
Wieczorem za jedno euro płacono 4,0910 zł, a dolar kosztował 2,8337 zł. Mimo małej płynności, która ostatnio wspiera transakcje osłabiające polską walutę, kurs wobec euro był stabilny. Złoty jednak traci ostatnio najbardziej pośród walut regionu. Od początku roku złoty osłabił się o ok. 14 proc. wobec euro, forint węgierski o 6 proc., a kurs czeskiej korony jest obecnie w okolicy poziomu z początku 2008 r.
– Trudno powiedzieć, jak bardzo złoty może się osłabić. Płynność na rynku walutowym jest bardzo niska przed świętami. Jest ryzyko, że złoty dalej będzie zniżkował – powiedziała Elisabeth Andrew, główny analityk banku Nordea. Zdaniem dilerów najbliższy poziom oporu znajduje się w okolicy psychologicznego poziomu 4,20 za euro.
Słabsze dane o produkcji w przemyśle, spadek o 8,9 proc. w skali roku, wzmocniły ceny obligacji. Rynek czeka na decyzję RPP ws. stóp, która zapadnie we wtorek w przyszłym tygodniu.
Wieczorem rentowność obligacji dwuletnich wynosiła 5,43 proc., pięciolatek i dziesięciolatek zaś to odpowiednio 5,53 proc. i 5,50 proc.