– Zarząd podjął uchwałę o rozpoczęciu procedury zaproszenia do składania ofert. Zostanie ogłoszone w ciągu kilku tygodni – potwierdził Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej.
– To świetna wiadomość, bo sytuacja jest coraz gorsza, pracujemy na jednej ścianie, a straty są coraz większe. To groziło zamknięciem – mówi „Rz” Dariusz Dudek, szef „S” w Silesii w Czechowicach–Dziedzicach.
To będzie już druga próba KW pozbycia się przynoszącego straty zakładu. Silesia ma spore zasoby węgla – ok. 500 mln ton – żeby zacząć je eksploatować, potrzeba ok. 1,5 mld zł, a Kompania takich pieniędzy nie ma.
Kupnem zakładu interesowały się Cez, New World Resources i szkocka Gibson Group, ale tylko ta ostatnia pod koniec 2007 r. zgłosiła się do przetargu.
Próba sprzedaży zakończyła się jednak fiaskiem. Przepychanki między Tomem Gibsonem a zarządem KW przypominały zabawę w kotka i myszkę. Inwestor, który zaoferował dwa razy więcej, niż oczekiwała KW, bo 250 mln zł, nie spełnił warunków. W końcu prezes KW Mirosław Kugiel w lipcu unieważnił przetarg.