Oznacza to, że w Wielkiej Brytanii główna stopa jest cały czas na poziomie najniższym w historii. Podobnie jest w eurolandzie – tam Europejski Bank Centralny ściął stopy w marcu o 50 pkt bazowych, a w kwietniu i maju po 25 pkt.

Jean-Claude Trichet, prezes EBC, stwierdził po zakończeniu posiedzenia banku centralnego, że obecny poziom stóp procentowych jest odpowiedni. Nie spodziewa się on w najbliższym czasie pogorszenia sytuacji makroekonomicznej, zastrzega jednak, że dla gospodarek strefy euro dużo gorsze czasy przyjdą w drugiej połowie roku.

Decyzje w sprawie stóp ogłosiły też wczoraj banki centralne Rosji i Islandii. W pierwszym przypadku cięcie miało miejsce po raz trzeci w ciągu ostatnich sześciu tygodni – tym razem koszt kredytu spadł o 50 pkt bazowych. Główna stopa Banku Rosji wynosi obecnie 11,5 proc. Tak częste obniżki, którym sprzyja spadek inflacji, mają pomóc w pobudzeniu gospodarczej koniunktury.

W Islandii podstawowa stopa procentowa spadła z 13 do 12 proc. W poprzednim miesiącu Sedlabanki obniżył stopy procentowe o 250 pkt bazowych.