Węgierska rozgrywka gospodarcza

Nowe podatki dla banków i nacjonalizacja funduszy emerytalnych – o tym się mówi w Budapeszcie

Publikacja: 08.06.2010 04:04

Budynek węgierskiego parlamentu

Budynek węgierskiego parlamentu

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

– Jest oczywiste, że Węgry nie są w takiej samej sytuacji jak Grecja, jeśli chodzi o wielkość zadłużenia. Nasz rząd będzie obniżał wydatki i zwiększał przychody budżetowe, by utrzymać deficyt finansów publicznych na poziomie 3,8 proc. PKB wyznaczonym przez poprzedni rząd – zadeklarował w wywiadzie dla CNBC Gyorgy Matolcsy, węgierski minister finansów. O tym, że Węgrom nie grozi plajta, zapewniają również Dominique Strauss-Kahn, szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego, oraz Olli Rehn, europejski komisarz ds. gospodarczych i walutowych.

Ich słowa mocno kontrastują z wypowiedziami wygłaszanymi w zeszłym tygodniu przez innych polityków rządzącej Węgrami od maja centroprawicowej partii Fidesz. Mówili oni wówczas o możliwym bankructwie Węgier i fatalnym stanie finansów publicznych odziedziczonym po poprzednim, socjalistycznym gabinecie, który tak jak Grecy fałszował statystyki budżetowe. Te właśnie wypowiedzi doprowadziły w zeszłym tygodniu do osłabienia forinta (ale też złotego) i wyprzedaży na giełdach.

Choć obecnie budapeszteński rząd zapewnia, że Węgry nie będą drugą Grecją, rynki zachowują się nerwowo. W poniedziałek po południu forint umacniał się wobec euro, odrabiając część strat, jakie poniósł w zeszłym tygodniu. Budapeszteński indeks giełdowy BUX tracił jednak na początku sesji ponad 5 proc. Ostatecznie zamknął się tylko 0,45 proc. na minusie. Akcje banku OTP traciły w ciągu dnia nawet 10 proc.

Inwestorów niepokoją plany konsolidacji fiskalnej przygotowywane przez rząd Victora Orbana. Ma on bowiem trudne zadanie. Chce naprawiać finanse publiczne i jednocześnie pobudzać wzrost gospodarczy. W trakcie kampanii wyborczej Fidesz obiecywał obniżki podatków. Z obietnicy tej się nie wycofuje. Matolcsy zapowiedział nawet, że rząd może rozpocząć trzyletni program radykalnych cięć podatkowych, a w 2011 r. wprowadzić liniowy podatek od dochodów osobistych.

Jak to pogodzić z naprawą finansów publicznych? Według portalu Index.hu kosztami przedsięwzięcia zostanie obciążony sektor finansowy.

Podczas nadzwyczajnych, weekendowych posiedzeń rządu rozważano wprowadzenie specjalnego podatku, którym zostałyby obłożone banki. Mógłby on je pozbawić nawet jednej trzeciej zysków. To właśnie przeciek o pracach nad tym podatkiem wywołał w poniedziałek znaczną przecenę akcji OTP. Omawiany był również pomysł renacjonalizacji prywatnych funduszów emerytalnych. Plan ten wstępnie został odrzucony, ale rząd uznał za atrakcyjne inne rozwiązanie: stworzenie specjalnego państwowego funduszu nadzorującego prywatne fundusze. O ile w kwestii zarządzania pieniędzmi klientów mechanizm ten niewiele by zmieniał, o tyle pozwalałby na wpisanie środków funduszów do budżetowych statystyk. Część prowizji pobieranych przez prywatne fundusze realnie trafiałaby zaś do państwowej kasy.

– Zmiany uderzające w fundusze emerytalne zostałyby odebrane jako ekstremalnie złe dla rynków. Rząd nie może też obciążać podatkiem banków, jeśli chce stymulować wzrost akcji kredytowej dla gospodarstw domowych. Nowy podatek uniemożliwiłby taką stymulację – uważa Peter Attard Montalto, analityk z Nomura International.

[i]bloomberg[/i]

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: [mail=h.koziel@rp.pl]h.koziel@rp.pl[/mail]

[ramka]W tle zamieszania są rozmowy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym

[i]Gyula Toth, strateg rynków finansowych z UniCredit CAIB[/i]

[b]Rz: Czy zgadza się pan z nową oceną rządu mówiącą, że „Węgry nie będą drugą Grecją”?[/b]

Gyula Toth: W pełni się zgadzam z tą oceną. Wystarczy spojrzeć na statystyki. Mimo zamieszania wokół węgierskiego budżetu, do którego doszło w ostatnich dniach, Węgry mają finanse publiczne w całkiem niezłym stanie w porównaniu z innymi państwami Unii. Ich położenie nie jest więc porównywalne w żaden sposób z sytuacją Grecji.

[b]W zeszłym tygodniu jednak politycy rządzącej partii Fidesz wielokrotnie twierdzili, że kraj stoi nad krawędzią bankructwa, bo poprzedni rząd fałszował dane, a deficyt finansów publicznych przekroczy w tym roku 7 proc. PKB zamiast zaplanowanych 3,8 proc. PKB...[/b]

Rząd Victora Orbana chciał, by Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz Unia Europejska pozwoliły mu na wyższy deficyt w tym roku. Zgody jednak nie uzyskał. MFW i UE powiedziały mu, że nieważne, co się stanie i co będzie robił, deficyt ma wynieść co najwyżej 3,8 proc. PKB. I rząd musiał się z tym pogodzić.

[b]Czy rządowi Orbana uda się utrzymać deficyt na takim poziomie?[/b]

To możliwe. Musimy jednak poczekać na publikację konkretnych rządowych planów. Mają one zostać przedstawione we wtorek.

[b]Rząd jak na razie zobowiązał się jednocześnie utrzymać deficyt na wyznaczonym poziomie i obniżyć podatki. Czy to mu się uda?[/b]

W tej chwili nie można udzielić na to pytanie odpowiedzi. Jeśli znalezione zostaną jakieś nowe źródła przychodów do budżetu, taka polityka może się udać. Media mówią obecnie o specjalnym opodatkowaniu banków, które przyniesie 100 mld forintów (1,46 mld zł) oraz nawet o renacjonalizacji funduszów emerytalnych, co dałoby w tym roku 400 mld forintów. To duże sumy. Przejmowanie pieniędzy funduszów emerytalnych wywołałoby jednak negatywną reakcję MFW i UE.

[b]Rząd chce też ożywić wzrost gospodarczy.[/b]

To będzie bardzo trudne. Obniżki podatków przy jednoczesnej konsolidacji fiskalnej wydają się „mission impossible”. Ale poczekajmy, aż rząd przedstawi plan.

[i] —rozmawiał Hubert Kozieł[/i][/ramka]

– Jest oczywiste, że Węgry nie są w takiej samej sytuacji jak Grecja, jeśli chodzi o wielkość zadłużenia. Nasz rząd będzie obniżał wydatki i zwiększał przychody budżetowe, by utrzymać deficyt finansów publicznych na poziomie 3,8 proc. PKB wyznaczonym przez poprzedni rząd – zadeklarował w wywiadzie dla CNBC Gyorgy Matolcsy, węgierski minister finansów. O tym, że Węgrom nie grozi plajta, zapewniają również Dominique Strauss-Kahn, szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego, oraz Olli Rehn, europejski komisarz ds. gospodarczych i walutowych.

Pozostało 90% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli