1 lipca 2011 roku Polska obejmuje Przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej. Na 6 miesięcy staniemy się gospodarzem większości unijnych wydarzeń i będziemy grać kluczową rolę na wszystkich polach aktywności Unii Europejskiej. Polska będzie odpowiedzialna za organizację spotkań UE, będzie nadawać kierunek polityczny Unii. To prestiżowe zadanie wiąże się jednak również ze sporymi kosztami.
Dokładny plan prezydencji Rząd ma przyjąć 15 marca, ale juz wiadomo, że będzie nas ona sporo kosztować. Dokładnie 430 mln zł.
Największą część wszystkich kosztów bo aż 80 mln zł, pochłoną zabiegi związane z zapewnieniem bezpieczeństwa podczas prezydencji. Pieniądze te zostaną przeznaczone m.in na zakup nowych limuzyn dla BOR-u, skanery na lotniska, sprzęt dla policji.
Druga pozycja w budżecie to organizacja spotkań - konferencje, transport, noclegi. Spotkań będzie około 300, trzeba przygotować miejsca dla tysięcy gości.
Mikołaj Dowgielewicz minister ds. europejskich przekonuje, że pieniądze wydane na prezydencję będą później też służyły Polsce.