Szykuje się długa i ostra dyskusja, bo ustawa (której pełna nazwa brzmi: o zasadach wykonywania niektórych uprawnień Skarbu Państwa) budzi sporo kontrowersji. Nie podoba się zwłaszcza związkowcom, którym ma odebrać możliwość zasiadania w radach nadzorczych spółek.
Opór - nie tylko związków zawodowych, ale i innych resortów - budzi też zapis o przekazaniu nadzoru nad spółkami przeznaczonymi do prywatyzacji (m.in. kopalnie, spółki z grupy PKP) do Ministerstwa Skarbu. – Obawiamy się, że przeniesienie górnictwa do resortu ministra Aleksandra Grada to kolejny sygnał, że wkrótce może dojść do próby dzikiej prywatyzacji tego sektora. Jestem przekonany, iż pod nadzorem tego resortu nie będą dotrzymywane zapisy mówiące o tym, że jak spółka węglowa już wejdzie na giełdę, to państwo zachowa większościowy pakiet udziałów - mówił podczas konsultacji nad projektem Dominik Kolorz, szef górniczej „Solidarności". Związkowcy, dotąd ograniczający się tylko do negatywnych wypowiedzi o nowej ustawie, zapowiadają teraz protesty, jeśli zostanie przyjęta w dotychczasowym kształcie.
Co najważniejsze, ustawa zrywa z dotychczasową polityką konkursów i wprowadza nowe ciało – Komitet Nominacyjny, złożony z niezależnych ekspertów, który miałby wpływ na obsadę rad nadzorczych najważniejszych 20 – 25 spółek. Do tego punktu zastrzeżenia mają nie tylko związki zawodowe, ale przedstawiciele pracodawców i eksperci, którzy twierdzą, że tworząc grupę spółek, dla których będą obowiązywać nowe zasady, rząd wykracza poza kodeks spółek handlowych. – Ustawa przywraca te spółki normalnemu światu, zrywając ze sztucznym mechanizmem konkursów – podkreśla Jan Krzysztof Bielecki, szef Rady Gospodarczej przy premierze, która uczestniczyła w tworzeniu ustawy.
Mimo tego resort skarbu nie czekając na uchwalenie ustawy na przełomie stycznia i lutego zaczął dobór kadr do rad nadzorczych i zarządów największych firm, w których w połowie roku kończą się kadencje władz, a marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna zdecydował, że projekt, który wyjątkowo gładko przeszedł przez specjalną sejmową podkomisję, trafił na dwa tygodnie do dodatkowych konsultacji społecznych. Opóźni to znacznie możliwość jego szybkiego uchwalenia. – Zmiana zasad nadzoru właścicielskiego może mieć zastosowanie tylko do ograniczonej liczby spółek – wyjaśnia minister skarbu Aleksander Grad. Jak twierdzi, przyspieszony nabór wynika z chęci zastosowania zasad ustawy jeszcze zanim projekt wejdzie w życie i podkreśla, że powstawała w resorcie skarbu – przy udziale Rady. Zasugerował też zniesienie kadencyjności Komitetu Nominacyjnego, który ma rekomendować kandydatów do rad nadzorczych.
Osobnym problemem jest sprawa Polskiej Żeglugi Morskiej, największego przedsiębiorstwa państwowego w Polsce i polskiego armatora numer jeden, które opiera się dotąd skutecznie nawet komercjalizacji, czyli przekształceniu w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa, która potem – jak deklarował resort skarbu – mogłaby trafić na listę spółek kluczowych, wyłączonych ze sprzedaży. Nowa ustawa właścicielska, którą po raz drugi zajmie się dziś Sejmowa Komisja Skarbu, zakłada likwidację przedsiębiorstw państwowych, które nie będą skomercjalizowane do końca 2012 r. Niedawno do PŻM wpłynął list od ministra skarbu Aleksandra Grada. Informuje w nim, że przepisy ciągle jeszcze pozwalają na prywatyzację bezpośrednią przedsiębiorstwa, w tym z udziałem spółki pracowniczej. Chce, żeby władze firmy przedłożyły propozycje udziału w jej prywatyzacji na piśmie, „w tym przez zawiązaną już w tym celu w 2005 r. spółkę pracowniczą Polskie Przedsiębiorstwo Żeglugowe".