- Budżet ma być próbą wyważenia działań oszczędnościowych i środków pobudzających wzrost gospodarczy z myślą o 500 mln Europejczyków - stwierdził Janusz Lewandowski, komisarz ds. budżetu i programowania finansowego. Dziś komisja przyjęła jego projekt na 2012 rok. Wydatki na płatności sięgają 132,7 mld euro, czyli o 4,9 proc. więcej niż w 2011 roku. Na zobowiązania przewidziano środki w kwocie 147,4 mld euro (+3,7 proc.).
- Dołożyliśmy starań, aby projekt budżetu wpisywał się w działania oszczędnościowe podejmowane obecnie w państwach członkowskich - wyjaśnił komisarz. - Szczególny wysiłek podjęła Komisja, która zdecydowała się na zamrożenie swoich wydatków administracyjnych w przyszłym roku. Oznacza to, że pozostaną one dokładnie na takim poziomie jak w budżecie na ten rok. Było to możliwe dzięki znaczącemu ograniczeniu wydatków na budynki, technologie informacyjno-komunikacyjne, opracowania, publikacje, podróże służbowe, konferencje i spotkania. Ponadto trzeci rok z rzędu Komisja nie występuje o żadne dodatkowe stanowiska.
Oprócz tego, podczas sporządzania projektu budżetu na następny rok Komisja starała się określić programy lub inicjatywy, które nie przynoszą wyników. Środki na Instrument Finansowania Współpracy na rzecz Rozwoju ograniczono o 70,7 mln euro w następstwie oceny wyników jego funkcjonowania. Środki na instrument współpracy z państwami uprzemysłowionymi zredukowano o 14,5 mln euro ze względu na umorzenia dużych kwot dokonane w 2007 r. oraz słabe wyniki i opóźnienia w przyjmowaniu nowej podstawy prawnej. Środki na finansowanie GALILEO zmniejszono natomiast o 24,9 mln euro (dane dotyczą środków na zobowiązania). - Jesteśmy to winni europejskim podatnikom — stwierdził Lewandowski.
Więcej pieniędzy unia wyda zaś na programy badawcze (wzrost o 13,3 proc., do kwoty 7,6 mld euro) oraz fundusze strukturalne i Fundusz Spójności (+ 8,4 proc., do kwoty 45,1 mld euro). - Zależy nam, aby budżet UE w jak największym stopniu przyczyniał się do wzrostu gospodarczego i zwiększenia spójności - zaznaczył komisarz.
Lewandowski zaznaczył, że obywatele, przedsiębiorstwa czy władze lokalne lub regionalne, które mają prawo otrzymać zwrot części poniesionych kosztów nie mogą być karane cięciem środków.