Japonia to trzecia co do wielkości, po Stanach Zjednoczonych i Chinach, gospodarka na świecie i niezwykle chłonny rynek zamożnych konsumentów. To również jeden z kluczowych partnerów gospodarczych Polski w Azji Wschodniej.
Japończycy należą do naszych najważniejszych inwestorów. Reprezentują bardzo wysoką kulturę biznesową, ich firmy są bardzo bogate, a przy tym budują długofalowe relacje. Według szacunków Ambasady RP w Tokio pod koniec 2017 r. w Polsce funkcjonowało ok. 300 firm z udziałem kapitału japońskiego, w tym ok. 85 w sektorze produkcyjnym.
W końcu 2018 roku Japonia znajdowała się w pierwszej trójce najważniejszych kierunków napływu inwestycji obsługiwanych przez Polską Agencję Inwestycji i Handlu (PAIH). Jest także znaczącym dla Polski eksporterem.
Pole do poprawy
Bilans wymiany towarowej nie jest jednak dla Polski korzystny. W handlu z Japonią mamy potężny deficyt. Co prawda w 2018 r. polski eksport na rynek japoński wzrósł do 568,1 mln euro z 499 mln euro rok wcześniej. Ale ubiegłoroczny import z Japonii sięgnął 3,53 mld euro i także się zwiększył – z 3,37 mld euro w roku 2017.
Znaczną część polskiego importu z Japonii stanowią wciąż produkty związane z działalnością japońskich firm ulokowanych w Polsce. To przede wszystkim maszyny i elektronika, maszyny transportowe, plastik i guma, metale. Jednym z najważniejszych japońskich produktów eksportowych trafiających na polski rynek pozostają samochody osobowe. Z kolei z Polski do Japonii wysyłane są wyroby tytoniowe, mięso, maszyny i urządzenia, części i komponenty motoryzacyjne, chemia przemysłowa, meble.