Reklama

Spadła liczba postępowań w PPP

Ubywa projektów partnerstwa publiczno-prywatnego. Zdaniem ekspertów w tym przypadku mniej nie musi znaczyć gorzej

Publikacja: 07.10.2011 04:17

Większość samorządów szuka koncesjonariusza, który zbuduje i będzie zarządzał obiektem.

Większość samorządów szuka koncesjonariusza, który zbuduje i będzie zarządzał obiektem.

Foto: Rzeczpospolita

Instytucje publiczne w trzech kwartałach tego roku poszukiwały partnera prywatnego do realizacji 15 projektów – wynika z wyliczeń „Rz". W 2010 r. w tym okresie takich postępowań było dwa razy więcej.

Mniejsza jest także ogólna wartość przedsięwzięć, które mają być przeprowadzane w formule PPP. Rok temu sięgała ona 1,4 mld zł, w tym roku – już tylko ok. 1 mld zł. Największy projekt to spalarnia śmieci w Poznaniu szacowana na 700 mln zł.

To zasadnicza zmiana trendu, po boomie projektów PPP w 2009 r. (spowodowanym nowymi regulacjami prawnymi) oraz jego kontynuacji w 2010 r. Skąd obecne spadki? – Samorządy, bo to one są głównym „graczem" na tym rynku, dokonują bardziej obiektywnej selekcji projektów, czego nauczyły ich dotychczasowe doświadczenia – uważa Bartłomiej Dmitruk, dyrektor bankowości inwestycyjnej i korporacyjnej w Espirito Santo Investment Bank (oddział w Polsce). – Moim zdaniem projektów będzie mniej, ale za to lepszej jakości, bo tylko takie mają szansę na sfinansowanie przez sektor bankowy – dodaje.

– Około połowy z ponad 100 rozpoczętych w 2009 i 2010 r. postępowań zostało anulowanych. Między innymi ze względu na brak zainteresowania partnera prywatnego – mówi Bartosz Mysiorski z Fundacji Centrum PPP. – Dlatego nie przejmowałbym się spadkiem liczby ogłoszeń. W poprzednich latach było ich dużo, ale projekty nie były dobrze przygotowane. Teraz samorządowcy mają większą świadomość, czym w ogóle jest partnerstwo publiczno-prywatne i kiedy warto je wykorzystywać – podkreśla.

Zdaniem ekspertów sporo zamieszania na rynku narobiło także rozporządzenie ministra finansów z początku tego roku. Wynikało z niego, że zobowiązania z niektórych umów PPP należy zaliczać do długu publicznego. Choć zdaniem resortu rozporządzenie jedynie odzwierciedlało obowiązujące od 2004 r. unijne prawo, administracja publiczna mocno się przestraszyła. – Rzeczywiście powstał pewien chaos, nie wszyscy urzędnicy posiadali wiedzę, jakiego typu umowy o PPP mogą być wyłączone spod definicji długu publicznego, a jakiego – nie. Zresztą do dziś sprawa to budzi wątpliwości – twierdzi Rafał Cieślak, wspólnik zarządzający Kancelarii Doradztwa Gospodarczego Cieślak & Kordasiewicz.

Reklama
Reklama

Według Agaty Kozłowskiej, prezes Investment Support, do końca tego roku na zmianę tendencji na rynku PPP nie ma co liczyć. Lepiej będzie za kilka, kilkanaście miesięcy. – Projektów w przygotowaniu jest sporo. Samorządy dochodzą do limitów zadłużenia, więc PPP staje się coraz bardziej interesującą formą finansowania inwestycji – podkreśla.

Samorządy podzielają takie opinie. – Nam pomysłów na PPP nie brakuje, ale potrzebujemy czasu. Przygotowanie dobrego projektu trwa dwa – trzy lata – mówi Iwona Biel, dyrektor wydziału polityki gospodarczej w gdańskim urzędzie. Jak informuje, na początku przyszłego roku Gdańsk planuje rozpocząć poszukiwania biznesowego partnera do budowy m.in. trzech parkingów podziemnych i naziemnych.

Finanse
Technologie odpowiedzią na cyberzagrożenia
Finanse
Otwarta droga pomocy Ukrainie. Aktywa Rosji zamrożone bezterminowo
Finanse
Walka o zamrożone aktywa. Bank Rosji grozi Unii Europejskiej
Finanse
Zamrożone aktywa, ale roszczenia gorące. Tak Kreml chce zastraszyć Europę
Finanse
Osiem tysięcy wierzycieli Cinkciarza. Syndyk prześledzi księgi rachunkowe spółki
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama