W rezultacie rentowność sprzedawanych dzisiaj obligacji wyniosła 4,78 proc. i była niższa niż spodziewali się analitycy. Dla porównania, kiedy resort sprzedawał pięcioletnie papiery tej samej serii w połowie maja, ich rentowność ukształtowała się na poziomie ponad 5 proc.
Analitycy są zdania, że polskie obligacje są odporne na wzrost rentowności papierów peryferyjnych krajów Europy, jak i ostatnią przecenę na rynku niemieckim. - Spread 10-letnich obligacji względem Bundów obniżył się wyraźnie do 360 pkt. bazowych z ponad 420 pkt. baz. na początku czerwca. Pozytywne opinie agencji ratingowych, realna perspektywa zacieśnienia fiskalnego oraz ograniczona podaż SPW do końca roku, powinny wciąż wspierać obligacje – powiedział Arkadiusz Urbański, analityk Pekao przed aukcją.
Rentowność naszych 10-letnich obligacji spadła dzisiaj do 5,144 proc. To najniższy poziom do marca 2009 roku. Zainteresowanie inwestorów polskim długiem jest wyraźnie wyższe niż borykającej się z problemami Hiszpanii (ponad 7 proc.) czy Włoch (blisko 6 proc.).