Takie stanowisko przedstawił resort w odpowiedzi na pytania „Rzeczpospolitej".
Ekonomiści alarmują, że tegoroczny budżet trudno będzie domknąć, przede wszystkim właśnie ze względu na istotne ubytki w dochodach z VAT. Już po lipcu okazały się o 1,7 proc. niższe niż rok wcześniej i do końcu roku może z tego tytuły zabraknąć co najmniej 10 mld zł (wedle pesymistycznych prognoz nawet 14–18 mld zł).
Ministerstwo?Finansów zachowuje w tej sytuacji stoicki spokój. Wyjaśnia, że znaczne odchylenie wpływów VAT od przewidywań w pierwszej połowie roku to efekt dynamicznego wzrostu eksportu. Im więcej eksportujemy, tym są większe kwoty zwrotów dla firm. Jednocześnie przyznaje, w całym 2012 r. należy spodziewać się niższych niż zaplanowano w ustawie budżetowej wpływów z VAT. Mimo to podkreśla, że choć wiele ostatecznie będzie zależało od rozwoju kryzysu w strefie euro, to w chwili obecnej nie widzi istotnego zagrożenia wykonania budżetu.
Zdaniem ministerstwa w kasie państwa wciąż mamy bowiem pewne bufory bezpieczeństwa. „Warto mieć na uwadze fakt, że ubytek w dochodach budżetu państwa z VAT będzie w znaczącej części zrekompensowany wyższym niż pierwotnie planowano wykonaniem innych tytułów dochodowych" – pisze resort. Przede wszystkim chodzi o nieplanowe 8,2 mld zł zysku z NBP. Resort sugeruje też większe oszczędności w wydatkach, przede wszystkim tych zapisanych w rezerwach.