Zamiast spodziewanego wzrostu optymizmu, indeks Conference Board mierzący nastroje niespodziewanie spadł w lipcu z 65,4 do 60,6 pkt.

- Sprawy nie wyglądają dobrze z punktu widzenia konsumentów. Ich pewność siebie spada, perspektywy pracy nie są zbyt dobre, widzimy więc bardzo ostrożny sposób zachowania się. Ludzie nie mają zbyt wielu powodów by wydawać pieniądze - powiedział agencji Bloomberg Chris Christopher, główny ekonomista w IHS Global Insight.

A mniejsze wydatki mogą zagrozić amerykańskiej gospodarce w 70 proc. opartej na popycie wewnętrznym.

Najbardziej dotkliwe dla amerykańskich konsumentów są rosnące ceny paliwa oraz stopa bezrobocia od ponad trzech lat przekraczająca 8 proc.

Jakby tego było mało rośnie liczba osób, które spodziewają spadku ich przychodów. Obawia się tego już 16,8 proc. osób ankietowanych przez Conference Board. To najwyższy poziom tego wskaźnika od 10 miesięcy. Aż 52,3 proc. uważa, że coraz trudniej o pracę.