Takie dane podał białoruski bank narodowy (NBB). Bank nie wyjaśnił dlaczego sprzedał złoto, ale eksperci nie mają złudzeń, że w kasie państwa brakuje pieniędzy na spłatę rosnącego zadłużenia.

Do tego na rynku wewnętrznym obserwowany jest wzmożony popyt na waluty, tak ze strony firm jak i obywateli. Firmy kupiły 169 mln dol. we wrześniu (w sierpniu dwa razy mniej), a Białorusini - 242,8 mln dol. podczas gdy miesiąc wcześniej tylko 37,2 mln dol.

Takie działania związane są ze wzrostem oczekiwań inflacyjnych, choć nie potwierdza ich żadna państwowa instytucja.

Białorusini wiedzą jednak swoje. W minionym roku inflacja w kraju była rekordowa na świecie i wyniosła 108,7 proc.

Teraz za trzy kwartały przekroczyła 16 proc. Ale zaczyna się rozpędzać. Od weekendu podrożał nabiał i pieczywo.